Friday 26 December 2014

Wracam. Haul zakupowy

Hej!

Brakowalo mi strasznie prowadzenia tego bloga, testowania nowych kosmetykow, pisania recenzji. Postanowilam wiec, ze wracam do was, i od razu z porcja nowosci. Niestety wiem, ze wiekszosc z tych rzeczy moze byc niedostepna na polskim rynku, ale produkty np. marki Himalaya albo Vatika, ktore sa tutaj (Emiraty) niezwykle popularne, mozna znalezc i w Polsce.

Na poczatku maly haul zakupowy, zebym wrocila do wprawy ;) Z gory przepraszam za tlo. Szukalam w miare neutralnego koloru i jedyne co znalazlam to papierowa torba ze starbucksa. Obiecuje poprawe.


1. Parachute. Olejek do wlosow hamujacy wypadnie. Maz mnie namowil, nie wiem czy bede miala czas zeby z tym siedziec na glowie.


2. Dove. Zel pod prysznic z granatem. Pachnie cudownie, juz moja druga butelka. 


3. Himalaya Herbals. Balsam ochronny truskawkowy. Kupilam z czystej ciekawosci, mam nadzieje, ze nie zawiedzie. 


4. L'oreal Paris. Krem na dzien. Prawie wszystkie kremy tutaj sa wybielajace (przynajmniej tak twierdza producenci), krzywdy mi mysle, ze nie zrobi.

I to by bylo wszystko. Cen pisac nie bede, bo nie chce mi sie zamieniac na zlotowki.

Mam nadzieje, ze w nastepnym tygodniu uda mi sie zamiescic tutaj jakas recenzje, bardzo bym chciala znalezc na to wystarczajaco czasu.

Pozdrawiam Was z malo swiatecznego, ale za to bardzo cieplego Dubaju :)

Tuesday 29 July 2014

Nowy blog

Hej

Po bardzo długiej nieobecności pojawiam się, żeby znowu zniknąć, ale tylko z tego bloga. Ostatnie kilka miesięcy było bardzo burzliwe, skutkiem czego jest zmiana mojego miejsca zamieszkania na ... Dubai. Od dwóch tygodni jestem w tym niezwykłym mieście i zamierzam zostać tu na długo.

Założyłam nowego bloga -  http://emiratesdreams.blogspot.ae/
będę tam opisywać różne ciekawostki i życie codzienne w tym cudownym mieście.
Jak jesteście zainteresowane/ani, serdecznie zapraszam.

Saturday 26 April 2014

Baby Lips Hydrate - nie, nie i jeszcze raz nie

Hej

Postanowiłam dać jeszcze jedną szansę Baby Lips, ale niestety kupując pomadkę nawilżającą doczekłam się efektu odwrotnego. 8h nawilżenia, he he.

Baby Lips - Hydrate. Maybelline.






Cena ok. 9 zł (Hebe)
Pomadka ma zwyczajny sztyft, który jest solidny - nie otwiera się samoistnie, a przy upadku nie pęka. 
Konsystenca jest również bez zarzutu, nic się nie topi i nie łamie. 
Pachnie ładnie - taką owocową gumą do rzucia. 
Tyle wstępu, a teraz czas wylać moje żale. To co zrobiła z moimi ustami już po pierwszy użyciu, było tragedią. Nałożyłam sobie dosyć grubą warstwę i dosłownie po chwili miałam uczucie jakbym się wysmarowała wodą. Totalnie wysusza mi usta i nie jest ani odrobinę treściwa żeby na tych ustach pozostać więcej niż 2 minuty. Znika w zaskakującym tempie, pozostawiając po sobie spustoszenie. Klapa na całej linii. Równie dobrze mogłabym nic nie używać, a usta miałabym w lepszym stanie niż po tej pomadce. Dla mnie to wysuszacz nr. 1, plasuje się w top 3 najgorszych pomadek jakie miałam. 

Baby Lips już stanowczo podziękuję, nawet nie mam ochoty na wypróbowanie tych barwionych. Może są lepsze, nie wiem, ale wersja 'hydrate' jest dla mnie mega niewypałem. 

Kupiłam sobie w osiedlowej drogerii balsam z masłem kakaowym Himalaya Herbals i jaka ulga po tygodniu męczarni z Baby Lips ;)

Oby deszcz przestał padać (a pada nieprzerywanie od rana...) i powróciła do nas znowu taka piękna pogoda jak ostatnio!

Sunday 6 April 2014

Kremowy szampon z olejkiem arganowym

Hej

Przed wizytą w Rossmannie o istnieniu tego szamponu nawet nie widziałam. Kupiłam go w ciemno, bo miał dużą pojemność, był na promocji za 7 zł i zaintrygowało mnie połączenie kremu i olejku w szamponie. Czy okazał się dobrym produktem? Tego dowiecie się poniżej :)

Intensywny kremowy szampon - krem i olejek . Schwarzkopf.





400ml. Cena: ok 7 zł (dawna promocja Rossmanna)

Butelka szamponu prezentuje się elegancko - podoba mi się połączenie złota i brązu. Jest miękka, łatwo wycisnąć produkt. Minus jest jeden - zbyt wielki otwór przez co czasami wyleci zbyt duża ilość.
Konsystencje ma rzeczywiście kremową i 'bogatą'. Pieni się przyzwoicie - tworzy taką treściwą zbitą pianę, nie jak większość szamponów. Gęsty i wydajny - super!
Zapach mi się szalenie podoba - orientalna nutka gdzieś tam jest.
Włosy oczyszcza dobrze, ale oleju nie zmyje, próbowałam i po jednym myciu nadal były tłuste. Nie odważyłam się nie nakładać po nim odżywki, moje włosy są takie, że bez odżywki zaraz będzie jeden wielki kołtun, wiec nigdy nie ryzykuję. Wzmacnia działanie odżwyki, mam czasami wrażenie, że po umyciu nim włosów są one w jakimś procencie tak samo miękkie i gładkie jak po olejowaniu. Definitywnie moim włosom służy. Czytałam na wizażu, że potrafi obciążać, u mnie nic takiego się nie dzieje (może dlatego, że moje włosy same w sobie są przyklapnięte).

Bardzo się z nim polubiłam, chociaż mógłby być w trochę mniejszej pojemności ;)
Odkryłyście ostatnio jakiś fajny szampon? A może któraś z was miała ten?

Monday 31 March 2014

Denko ostatnich miesięcy

Hej

Dziś prezentuję wam denko z ostatnich dwóch czy trzech miesięcy. Nie jest tego super dużo, ale cieszę się, że chociaż jest to co jest ;)



1. Żel pod prysznic o zapachu konwalii. Yves Rocher. 200ml

Nie pachniał rewelacyjnie i wysuszał skórę. To ostatni produkt Yves Rocher jaki u mnie zalegał.

2. Kremowy żel pod prysznic - nutrium moisture. Dove. 200ml.

Bardzo przyjemny żel o pięknym zapachu - rzeczywiście lekko nawilżał skórę. Bardzo go polubiłam.

3. Mleczko pod prysznic z olejem sezamowym. Luksja. 250ml

Kolejny świetny żel, również nie wysuszał i przyjemnie pachniał. Był wydajny.

4. Odżywka do włosów morela i olejek migdałowy. Garnier. 200ml
Recenzja TU

Jak już pisałam - na moim włosach totalnie nie działała.

5. Maska intensywna odbudowa do włosów zniszczonych. Ziaja. 200ml.
Recenzja TU

Używałam jej jako odżywkę, trzymałam chwilę na włosach i spłukiwałam. Była dobra, ale nie rewelacyjna, pomagała rozczesywać włosy i tyle.

6. Antyperspirant invisible przeciw białym śladom. Garnier. 50ml.

Już kupiłam drugie opakowanie - uwielbiam kulki garniera.

7. Antybakteryjne mydło - pure blue. Carex. 250ml.

Ostatnio moje ulubione mydło. Pięknie pachnie, super oczyszcza.

8. Antybakteryjne mydło - aloe vera. Carex. 250ml.

Wersja z aloesem - równie dobra jak wersja niebieska.

9. Pomadka Baby Lips intense care. Maybelline.
Recenzja TU

Już kupiłam drugą, ale tym razem niebieską.

10. Peeling drobnoziarnisty. Perfecta. 10ml.
Recenzja TU

Wracam do niego regularnie. Ulubieniec.

11. Maseczka głęboko nawilżająca - sok aloesowy + kwiat pomarańczy. Perfecta. 8ml.

Szału nie robiła, ot zwykła maseczka.

Miałyście coś z moich produktów? Jak tam wasze denka w tym miesiącu? :)