Monday 30 September 2013

Wrześniowe denko

Hej

Wrzesień minął nawet nie wiem kiedy. Udało mi się wyrobić średnią w moim denku, więc nie jest źle. Dużo produktów mam na wykończeniu i liczę na to, że w październiku będzie ich o wiele więcej.



1. Nawilżający żel pod prysznic z płatkami róży. Luksja. 250ml.
Recenzja TU
Jeden z moich ulubionych - pięknie pachnie i nie wysusza skóry.

2. Pokrzywowy płyn pielęgnacyjny do włosów. Kulpol. 125 ml.
Niestety 1/3 wylałam bo się przeterminował. Zupełnie u mnie nie zadziałał i nawet nie miałam ochoty pisać o nim recenzji.

3. Instant hydra balm. Revlon. 30ml.
Recenzja TU
Bardzo miło wspominam i ubolewam, że było jej tylko 30ml.

4. Idealia. Vichy. 15ml.
Recenzja TU
Użwałam go z przerwami, dla mojej skóry był bardzo dobry.

5. Balsam ochronny. Blistex. 4.25 g
Recenzja TU
Mój blistunio ukochany ;)

6. Odżywcza maseczka słodkie migdały i miód. Perfecta. 8ml.
Recenzja TU
Przyjemna i może kiedyś wrócę.

7. Regenerująca maseczka z mandarynką i awokado. Mincer. 15ml.
Recenzja TU
Bez rewelacji, ale coś tam zregenerowała i nawilżyła. Nie wrócę już do niej, a muszę wymęczyć drugą część saszetki.

8. Kremowy peeling do twarzy z ziarenkami winogron. Marion. 10ml.
Recenzja TU
Ot takie zwykły peeling, krzywdy nie robi i złuszcza to co trzeba.

Mam nadzieję, że Wy jesteście zadowolone ze swoich denek :)

Saturday 28 September 2013

Pierwsze starcie z peelingiem enzymatycznym

Hej

Długo nie byłam przekonana co do peelingów enzymatycznych ale przy ostatniej wizycie w Rossmannie skusiłam się na ten oto peeling z Bielendy. Na wizażu przeczytałam dosyć średnie opinie na jego temat i trochę się wystraszyłam gdyż ktoś napisał ze podczas trzymania dało się odczuć pieczenie. W końcu jednak zaryzykowałam.

Enzymatyczny peeling dotleniający - efekt aqua oxybrazji. Bielenda




2x5g. Cena: 2-3 zł ( Rossmann )
Peeling zamknięty jest w dwóch przedzielonych mniejszych saszetkach. 
Jest on przezroczysty o konsystencji żelowej i bez większego zapachu. Łatwo się go rozprowadza po twarzy. Nakładam dosyć cienką warstwę gdyż nie widzę potrzeby ciapać się zawartością całej saszetki. Mi jedna część starcza na 3 razy. 
Po 5 minutach większość substancji zostaje wchłonięta. Nie było żadnego szczypania, ściągnięcia czy pieczenie. Po tym czasie myję twarz ciepłą wodą i gotowe. 

Nie wiedziałam, że efekt po peelingu enzymatycznym może być aż tak zadziwiający. Może nie jestem obiektywna bo to mój pierwszy tego typu specyfik, ale jest on bardzo dobry. Buzia jest gładka, miła w dotyku i nie ściągnięta. Uczucie o wiele bardziej przyjemniejsze niż po peelingu mechanicznym. Jestem bardzo mile zaskoczona, a moja obawa przed enzymatycznymi cudakami całkowicie zniknęła.
Stosujecie peelingi enzymatyczne czy jednak wolicie te mechaniczne? 

Wednesday 25 September 2013

Instant Hydra Balm Revlon

Hej

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją odżywki, którą dostałam w ramach współpracy ze sklepem fryzjerskim pro-sprzęt

Instant Hydra Balm. Revlon professional.






30ml. Cena: 10.30 ( KLIK )
Odżywka zamknięta jest w stojącej na głowie tubce która jest matowa i nie wyślizguje się z dłoni. Szata graficzna również mi się podoba.
Konsystencja produktu jest lejąca, ale nie spływa z włosów. Kolor jest perłowo biały.
Zapach jest nienachalny - taki typowo fryzjerski. Nie utrzymuje się długo na włosach.
Odżywki starczyło mi na 3 razy. Nanosiłam niewielką ilość odżywki na długość włosów od ucha w dół, trzymałam kilka chwil po czym spłukiwałam.
Odżywka świetnie poradziła sobie z wszelkiego typu kołtunami, włosy łatwo dało się rozczesać - były lśniące i sypkie. Bardzo się z tą odżywką polubiłam i zdecydowanie zobaczyłam natychmiastowe nawilżenie nawet na moich wiecznie suchych końcach. Minusem jest bardzo mała pojemność jak za taką cenę, ale wiem, że akurat kosmetyki Revlon należą do tych z trochę wyższej półki cenowej.


Fakt iż kosmetyk dostałam za darmo w żadnym stopniu nie wpłynął na moją recenzję. 

Odkryłyście może ostatnio jakąś fajną nawilżającą odżywkę? Moja jest na wykończeniu i szukam sprawdzonego zamiennika. 

Saturday 21 September 2013

Tydzień w zdjęciach #12


Hej

Ostatnio pogoda jest najgorsza z możliwych, ciągle pada a ja rano otwierając oczy szukam chociażby jednego przebłysku słońca. Nie lubię jesieni, nie lubię zimna, deszczu i zachmurzonego nieba. Ale jakoś trzeba przetrwać do następnego lata. 


1. lotnisko chopina <3 / 2. od czasu do czasu mac / 3. czapka z woalką - czego to ludzie nie wymyślą. / 4. korki czas start. / 5. taaaaka dynia nam wyrosła. / 6. ostatnie krzaczkowe pomidorki. / 7. prezent - czekolada z choco-story, pyyyyyszna. / 8. kawa i gazetka - cieszę się ostatnimi chwilami wolnego. / 9. takie sobie książki kupiłam po 9.99. 

Wpadłam do Rossa dosłownie na sekundę żeby kupić peeling perfecty. Wyszłam z tym:


Żel wpadł, bo był na promocji za 3.99 i miał ładny ciepły zapach, w sam raz żeby umilić sobie to co dzieje się za oknem. Kupiłam peeling enzymatyczny z Bielendy i boję się go użyć... bo czytałam na wizażu ze trochę szczypie. Zobaczymy. Herbatka przyciągnęłam mnie Taj Mahal'em na opakowaniu ale zastanawiałam się długo czy aby smak mango-lassi-chai będzie dobry. Ostatecznie jednak wzięłam i okazał się całkiem znośny.


Uwielbiam jeżyny <3
A Wam jak minął tydzień? Wreszcie wyszło słońce i od razu robi się lepiej na duszy :)

Friday 20 September 2013

Bioderma Sensibio - micelarne cudowności

Hej

Ze względu na to, że makijaż gości u mnie dosyć rzadko i wystarczy mi zwykle żel do mycia twarzy nie odczuwałam aż takiej potrzeby posiadania płynu micelarnego. Bardzo się jednak ucieszyłam gdy udało mi się wygrać miniaturkę. Słyszałam same ochy i achy pod jego adresem i muszę powiedzieć, że w 100% się zgadzam!

Bioderma Sensibio H2O - płyn micelarny do cery wrażliwej.



50ml. Cena: 21.99 ( Super-Pharm )

Płyn zamknięty jest w przezroczystej buteleczce, która wygląda schludnie i przejrzyście. Plus za arabskie robaczki z tyłu.
Otwór jest dosyć mały więc nie wyleje nam się od razu pół płynu.
Konsystencja to najzwyklejsza w świecie woda. 
Przemywam twarz nasączonym wacikiem - i tutaj nie trzeba wylewać litrów na wacik, wystarczy niewiele aby dobrze zmyć cały makijaż albo oczyścić twarz. Wydajny.
Nie pachnie.
Zostawia twarz super oczyszczoną, ukojoną i co najważniejsze lekko nawilżoną. Nie ma uczucia ściągnięcia, nie zostawia też żadnego lepkiego filmu. Jest świetny zarówno w demakijażu - nie trzeba trzeć w nieskończoność aby się go pozbyć, jak i w zwykłym porannym przemywaniu twarzy. 

Jestem totalnie zauroczona tym produktem i na pewno kupię go ponownie. 
Macie, lubicie? A może polecacie jakiś inny płyn micelarny? Dajcie koniecznie znać :)

Sunday 15 September 2013

Mini kosmetyczne zakupy

Hej

 Wpadłam do Rossa docelowo tylko po Carmex w sztyfcie, bo do Blistexa moje usta już się przyzwyczaiły i trzeba im było jakiejś odmiany. Wazelina wpadła przypadkiem, bo różana.


Rossmann:
1. Różana wazelina do ust z Flosleku - 5.99 ( promocja )
2. Klasyczny Carmex - 8.99
Kaufland:
3. Mój ulubiony deo Garnier mineral invisiclear - 7.49 

Miałyście może jakąś wazelinkę flosleku? Ciekawi mnie bardzo, ale jeszcze musi poczekać na swoją kolej. 

Saturday 14 September 2013

Nowa współpraca - sklep fryzjerski pro-sprzęt

Hej

Przez kilka dni nie mogłam napisać postu, strona w ogóle mi się nie otwierała. Zmieniłam przeglądarkę z Chrome na Firefoxa i magicznie wszystko działa. Eh. Ale dziś nie o tym.

Kilka dni temu nawiązałam współpracę ze sklepem fryzjerskim PRO-SPRZĘT który w swojej ofercie ma m.in. szeroki wybór profesjonalnych kosmetyków do włosów związanych z koloryzacją, pielęgnacją i stylizacją.
klik ^

Ja do testów wybrałam sobie odżywkę instant hydra balm z Revlonu, którą możecie zobaczyć pod TYM linkiem. 


Już nie mogę się doczekać jak spiszę się na moich włosach. Na pewno dam Wam wkrótce znać.

 Jeszcze raz dziękuję firmie pro-sprzęt za udostępnienie mi kosmetyku do testów. 


Znacie kosmetyki do włosów firmy Revlon?

Thursday 12 September 2013

Maseczka z ekstraktem z awokado

Hej

Kolejna pozycja w ramach akcji 'Szukamy maseczki idealnej'. Tym razem postawiłam maseczkę znanej i lubianej przeze mnie firmy Mincer.

Maseczka odżywczo - regenerująca z ekstraktem z awokado i mandarynki dla skóry wymagającej. Mincer.




15ml. Cena: 2.80 zł ( osiedlowa drogeria )
Jak zwykle opakowanie, które jest schludne i przyciąga wzrok. Maseczkę mamy teoretycznie na dwa użycia, jednak starcza ona na wiele więcej.
Konsystencje ma mocno kremową i dobrze się rozprowadza.
Pachnie tak sobie, ale nie powiem żeby mi się ten zapach podobał.
Po 15 minutach trzymania jej na buźce, ścieramy resztki płatkiem. Niestety tłusta warstwa dalej zostaje więc ja psikam trochę wodą termalną i jest ok.
Podczas trzymania maseczki coś mnie tam lekko poszczypało w okolicy policzków i już miałam ją zmywać, ale przestało więc stwierdziłam, że zaryzykuje bo nie było żadnego zaczerwienienia.
Buźka po maseczce jest nawilżona i gładka, niestety dla mnie trochę niewystarczająco, ale nie ma tragedii. Koloryt był wyrównany i ogólnie wrażenie pozytywne, chociaż mogło być ciut lepiej ale możliwe, że się czepiam.

Tania i przyjemne maseczka, ale nie wiem czy do niej wrócę. O wiele bardziej polubiłam wersję z melonem, o której już pisałam w TYM poście.

Lekkie opóźnienie, ale coś się działo z bloggerem i posty nie chciały się ładować. Dalej poszukuję maseczki idealnej. 

Sunday 8 September 2013

Dezodorant w chusteczce Cleanic

Hej

Kto lubi jakieś dziwne kosmetyczne nowości ręka w górę. Gdy pierwszy raz usłyszałam o dezodorancie w chusteczkach, pomyślałam, że w sumie to przydatny gadżet i z chęcią bym sprawdziła na własnej skórze jak to cudo działa. Zapraszam więc do czytania.

Dezodorant w chusteczce 2 w 1 - oczyszcza i antyperspiruje. Cleanic. 




12 szt. Cena: ok 3 zł  ( Biedronka )
Chusteczki mają zwykłe poręczne opakowanie, a naklejka zabezpieczająca je przed wysychaniem jest odporna na wielokrotne otwieranie i samoistnie się nie odkleja.
Wyglądem nie różnią się od zwykłych mokrych chusteczek do rąk.
Zapach mają bardzo ładny - nawet byłam zaskoczona, bo nie spodziewałam się takiego przyjemnego zapachu.

Co do właściwości oczyszczająco - antyperspirujących to jakieś tam są. Sprawdzą się w jakiś nagłych sytuacjach wymagających odświeżenia, gdyż skutecznie eliminują przykry zapach, ale o właściwościach antyperspirujących na dłuższą metę można zapomnieć. Nie wiem jak się zachowują podczas wzmożonego wysiłku fizycznego, gdyż ja i sport ( inny niż bieg do pociągu) nie idą w parze. Zdecydowanie przywracają świeżość i uczucie komfortu. 

Spróbowałam, i może jak będę się wybierała w jakąś podróż to o nich pomyślę. Miła ciekawostka kosmetyczna, która nawet się sprawdziła i nie okazała się bublem, co mnie bardzo cieszy. 
Miałyście? Chętnie sięgacie po tego typu nowości?

Thursday 5 September 2013

Zakuuupy!

Hej

Przepraszam, że ostatnio zupełnie mnie tu nie ma. Niestety pochłaniają mnie praktyki i korepetycje ( ledwo się wrzesień zaczął a ja już mam pełny grafik uczniów ) i jak wpadam do domu to już jest późno i nie mam siły na nic, nie wspominając już o blogu. Dlatego dziś luźny zakupowy post (kolejny...).

Głównym celem ostatnich moich zakupów było wzbogacenie szafy o coś bardziej eleganckiego. Niestety, dominują u mnie rzeczy mocno casualowe, a sytuacja praktyk troszkę mnie zmusiła by przyodziać coś innego niż mega wielki swetr czy pstrokatą bluzkę.


Elegancki sweterek z Atmosphere - troche 'gryzie' :/


Biała koszulo-tunika z H&M - cienka i idealna.


Flanelka z Cubusa z myślą o jesieni.


Przedstawiam Wam moją zdobycz absolutną - koszula Hollister'a, która wygląda jak totalnie nowa i nienoszona. Tak, jest męska, ale dostanie ją mój TŻ ( dopiero wtedy, gdy ja się już nią nacieszę ). Capnęłam ją z szybkością światła i myślałam, że oszaleje ze szczęścia. Kosztowała 19 z groszami.


Zwykła czarna bluzeczka - jeszcze z metką. 


Szerokie spodnie - mimo, że z wzorkami uważam, że są eleganckie.


Już miałam wychodzić z lumpiku i tak od niechcenia spojrzałam na półkę z butami, no i wypatrzyłam te. Robiąc przegląd szafy odkryłam, że liczba moich eleganckich butów jest równa zero. Idealnie mój rozmiar, wyglądają na zupełnie nienoszone i są na malusim obcasie. Kosztowały 18 zł.


Granatowa koszula Mexx kupiona w outlecie za całe 39 zł! Uwielbiam ją - jest wygodna, elegancka i o dziwo rozmiar S pasował mi o wiele lepiej niż moje normalne M.


Jako osoba wiecznie żyjąca bez zegarka ciężko mi było znaleźć taki, który by mi się spodobał. Upatrzyłam sobie na allegro taki oto zwykły ze Stradivariusa za bardzo przystępną cenę 25 zł. Nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba ;) 


Uf, i ostatnia rzecz na dzisiaj to wygrana w konkursie z której jestem szalenie zadowolona!
Mój pierwszy lakier essie - tart deco. Koral wpadający w róż.
suchy szampon batiste wersja mini.
bioderma w wersji mini - cudeńko!
pilniczek essie :)
Mam nadzieję, że nie zanudziłam i lubicie oglądać zakupowe posty równie bardzo jak ja.