Tuesday 31 July 2012

Idealne letnie orzeźwienie - marakuja i kokos w żelu pod prysznic od Isany

Hej

Podczas wizyty w Rossmanie miałam dość ograniczone fundusze, ale no przecież nie wyjdę z pustymi rękami! Aktualnie jest promocja na żele z Isany i tego oto pana udało mi się przygarnąć za 3.99zł. Skusiłam się na zapach z limitowanej edycji, bo gdy go powąchałam to dosłownie przepadłam.

Letni żel pod prysznic - marakuja i kokos. Isana.

Odświeża i rozpieszcza.
Bez parabenów.
Tolerancja przez skórę: pH przyjazne dla skóry - potwierdzone dermatologicznie.





300ml. Cena: 3.99 (Promocja Rossmann)
Żele z Isany kuszą zdecydowanie niską ceną i z tego, co udało mi się wyczytać na innych blogach także dobrą jakością.

Opakowanie letniej edycji jest przezroczyste - z tego co się zorientowałam na półkach to reszta ma raczej nieprzezroczyste opakowania. W każdym razie, widać ile go ubyło + ładny żółtawy kolorek. Wykonane jest z miękkiego plastiku, który bardzo łatwo poddaje się naciskowi, więc możemy z łatwością go wydusić.

Konsystencja jest raczej lejąca, przez co jest on dosyć słabo wydajny, ale za taką cenę to można mu to wybaczyć.  Z drugiej strony podczas takich upałów mało który żel jest wydajny.
Zapach jest cudownie owocowy, zero chemii. Zdecydowanie bardziej czuć marakuje, nawet tylko ją, ciężko się dowąchać tam kokosa. Odświeża, i dodaje pozytywnej energii - czyli to co idealny letni żel powinien robić. 

Pieni się dobrze. Nie wysusza skóry na wiór nie zostawia także zapachu na długo.
Jak na tą cenę to jest to bardzo dobry żel, na który skuszę się na pewno nie raz.

Lubicie żele Isany? Skusiłyście się na jakiś w promocyjnej cenie? :)

Saturday 28 July 2012

Soczyście pomarańczowy olejek kąpielowy

Hej

Lubicie umilać sobie kąpiele jakimiś solami, olejkami czy płynami? Ja jakoś nigdy nie przepadałam za takimi ulepszaczami, aromatyczny żel do ciała zdecydowanie mi wystarczał. Ten olejek dostała moja mama, ale stwierdziła, że ich nie używa i oddała go mi. I takim oto sposobem stałam się posiadaczką cudownie pachnącego specyfiku.

Olejek kąpielowy - brazylijska pomarańcza. Farmona. 


Uspokajająca kąpiel z pomarańczą zalecana jest szczególnie przed snem. Naturalny olejek pomarańczy nadaje kąpieli charakterystyczny owocowy zapach. Przynosi ulgę w depresjach, napięciach nerwowych i stanach lękowych. Łagodzi bezsenność, stres, uspokaja. Opóźnia proces starzenia się skóry. Nawilża i lekko natłuszcza skórę, nadając jej przyjemny zapach i zdrowy wygląd. 







300ml. Cena: 10.50 
Olejek jest zamknięty w przecudownej butelce. Lubię taki stary design + ta zaciemniona butelka i przepiękna grafika. No cudo. Chyba sobie ją zostawię ;)
Jedynym minusem jest to, że zatyczka otwiera się dość topornie, ale nie musimy się z nią jakoś nadludzko siłować.
Wiecie, co jest jeszcze dla mnie ogromnym plusem? To, że jest wszystko napisane także po angielsku. W większości przypadków na kosmetykach polskich firm nie ma informacji w tym języku a tutaj Farmona mnie rozpieszcza ;)
Zapach ma obłędny. Zero chemii czysty zapach pomarańczy z tą charakterystyczną nutką goryczki. Pachnie intensywnie zarówno w butelce jak i w wodzie.
Konsystencja przypomina trochę rozwodniony żel. Ja się nim nie myłam, użyłam go zgodnie z jego pierwotnym zastosowaniem. Wlałam niedużo, więc ogromnej piany nie było, ale zabarwił wodę na lekko żółty kolor, no i oczywiście pachniało nim wszędzie. Myślę, że nie jest to zbyt wydajny produkt, jeżeli ktoś uwielbia takie kosmetyki i często po nie sięga, żeby uzyskać bardzo fajny efekt trochę go trzeba wylać.
Rzeczywiście po takiej kąpieli skóra była jakby bardziej nawilżona. Nie zastąpił mi on jednak środka myjącego, więc normalny żel był w użyciu jednak zapach pomarańczy zdecydowanie się przebijał.
Myślę, że będzie idealny również na jesień/zimę.

Szału nie robi, ale potrafi rewelacyjnie uprzyjemnić kąpiel cudownym zapachem pomarańczy.
Używacie jakiś kąpielowych 'ulepszaczy' ? Miałyście jakiś olejek Farmony o innym zapachu?

Thursday 26 July 2012

Moje indyjskie włosowe ideały + the best of wyszukiwarka

Hej

Obudził się we mnie leniwiec. Jakoś nie mogę się zebrać w sobie i napisać jakiejś sensownej recenzji, wybaczcie, mam nadzieję, że się niedługo ogarnę.

Dzisiejszy post zacznę dość humorystycznie. Otóż chciałabym Wam pokazać jak to niektórzy trafiają na mojego bloga.

Oto co najciekawsze wyszukiwania zbierane przez jakiś czas. 


Najbardziej rozwaliła mnie depilacja plasteliną, ludzie to mają pomysły ;)

A oto screen z jednego dnia. Ktoś strasznie się uparł, żeby znaleźć tą krostę/pryszcza, którego się nie da wycisnąć. Kto w ogóle jeszcze to wyciska? Brrrr.

Chciałabym Wam jeszcze przedstawić mój absolutny ideał włosów. Czemu ja sie nie urodziłam z takimi, no czemu? Moje to zupełne przeciwieństwo, proste i blond :(

Takie włosy są moim marzeniem, niestety nieosiągalnym ;) Tak przy okazji, moja najukochańsza aktorka Bollywood – Vidya Balan. No ideał kobiecości.

Vidya Balan

Vidya Balan
 Takimi włosami też bym nie pogardziła.

Priyanka Chopra
Pareeniti Chopra
Anushka Sharma
 A teraz to, czego u nas ciężko uświadczyć, czyli kobieta w średnim wieku podchodząca już pod babcię z długimi i pięknymi włosami. Spytałam się mojej mamy, czemu nosi krótkie włosy, odpowiedź brzmiała: 'no przecież w tym wieku nie wypada!'
Rekha
 Niestety tutaj słabo widać, ale jak się przyjrzeć to włosy sięgają aż do łokcia. Chciałabym mieć na starość takie kudły.

Kirron Kher
Jakie są Wasze włosowe ideały? 
Co sądzicie o kobietach w średnim wieku z długimi włosami? :)

Monday 23 July 2012

Mydło z Filipin - Pure Herbal Papaya Fruity + coś słodkiego

Hej

Dziś zupełnie niewinnie odwiedziłam sklep 'wszystko po...'. Porozglądałam się troszkę i co widzę?






Papajowe mydło wyprodukowane na Filipinach!

No mówię Wam, mało nie podskoczyłam z radości. Uwielbiam takie wynalazki, a jeżeli coś jest wyprodukowane w jakimś odległym azjatyckim kraju to już w ogóle!

Jeszcze go nie używałam, ale pachnie cudownie. Te zatopione niby cząsteczki papai wyglądają intrygująco.  

Kosztowało 4 zł.

Dziewczyny, do takich sklepów trzeba zaglądać przy każdej okazji a nóż się trafi takie cudo :)

A Wam udało się coś fajnego upolować w takich sklepikach ‘wszystko po…’? Pochwalcie się. 

Tak przy okazji pochwalę się moimi pierwszymi w życiu drożdżowymi rogalikami. Tylko się nie śmiać proszę, bo ja zdolności manualnych nie mam i tak masę nerwów straciłam jak ja lepiłam. 


No i się jeszcze dżemik wylał z niektórych, ale co tam. Były pyszne i dziś robię jeszcze raz.


 Wbrew pozorom bardzo łatwo i szybko się je robi, a nadziać możemy wszystkim.

350g mąki
7g suchych drożdży
150ml mleka
1 jajko
20g masła
3 łyżki cukru

Wyrabiamy ciasto i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 1h, przykryte ściereczką. Po godzinie ciasto dzielimy na 2 części. Jedną część rozwałkowujemy i dzielimy na ok. 8 trójkątów. Kładziemy nadzienie i zawijamy zaczynając od szerszej strony, trzeba dobrze wszystko posklejać. Z drugą częścią ciasta robimy dokładnie to samo. Wykładamy na pergamin, smarujemy białkiem, posypujemy cukrem i pieczemy ok. 15 min w nagrzanym do 180C piekarniku.

Miłego popołudnia :)

Sunday 22 July 2012

Kolejne zakupy i wygrana

Hej

Znowu wychodzi słońce. Te ostatnie ponure dni z deszczem prawie wpędziły mnie w depresję. Mam nadzieję, że lato znowu się rozkręci. Wakacyjne dni mijają mi niezwykle miło, już drugi dzień skręcam Ikeowe meble niestety nie dla siebie a dla rodziców ;) Szkoda, że moja sypialnia jest już wykończona, tak bardzo lubię urządzać coś na nowo.

Przechodząc do głównego tematu...

Najpierw wygrana na blogu Kamili z której się ogromnie cieszę.


kolory lakierów są wręcz nieziemskie.


A teraz zamówienie z małej mydlarni. Mydełko nagietkowe + kawałek jakiegoś niezidentyfikowanego mydełka gratis :) Było przepięknie zapakowane, aż żal było otwierać bo uwielbiam takie cudnie zapakowane rzeczy. Jestem już po kilku użyciach i jest świetne.



Zakupy z Kauflandu. Szampon i odżywka Naturia do włosów suchych i zniszczonych. Koszt to chyba 3.99, w każdym razie niewiele. Czekają na swoją kolej.


Kupiłam także drobiazgi dla 5 miesięcznego synka brata mojego TŻ, które polecą do Indii razem z siatą słodyczy i 10 saszetkami z budyniem Winiary :) Ciocia z Polski musi dbać o wszystkich.


No i zakupy z Ikei, bardzo ubogie ;) ale wszystko potrzebne! Kolejne dwie miseczki z promocji za 1.29, wieszaki, podkładka pod mysz, dzbanek na wodę i osławione zioła w kubeczku, już posadzone.


A oto zdjęcie mojej wczorajszej kolacji :) Tunezyjska chakchouka w wersji uproszczonej. Jednogarnkowe pycha jedzonko.


Uff to wszystko, a teraz uciekam wymyślać co by tu stworzyć na kolację, nie mam pomysłu :(

Jeszcze pytanie do Was, miałyście tę odżywkę Naturii? Jestem ciekawa jak się sprawdza :)

Friday 20 July 2012

Spa w domowym zaciszu + olejek arganowy dobry na wszystko

Hej

Dzisiaj wyjątkowo będą recenzje dwóch produktów w jednym poście. Stwierdziłam, że o takich saszetkach nie da rady napisać elaboratu, więc upchnęłam wszystko w jednym wpisie.

Na dzisiaj w sumie miałam zaplanowany post zakupowy ale niedługo wybieram się do Ikei więc sami rozumiecie ;) na pewno coś przybędzie.

No, ale do rzeczy.

Zmiękczająca maska - serum do stóp i wulkaniczny peeling. Perfecta spa. DAX Cosmetics.

Peeling na bazie pumeksu ze skały wulkanicznej, olejku bawełnianego, ciekłej parafiny i alantoiny. Perfekcyjnie złuszcza zrogowaciały naskórek, pozostawiając skórę gładką i miłą w dotyku. Wspomaga krążenie, przez co rozgrzewa zziębnięte stopy. 


Zmiękczająca maska - serum na zrogowaciały naskórek stóp na bazie roślinno- witaminowego kompleksu zmiękczającego, arniki górskiej, ciekłej parafiny i alantoiny. Doskonale zmiękcza zrogowacenia, przyspiesza naprawę pęknięć naskórka i nawilża stopy. 






6ml. Cena: 2zł 
Dużo dobrego słyszałam o tym zestawie, ale zawsze zapominałam go kupić, ale od teraz będzie gościł u mnie zdecydowanie częściej.

Nad opakowaniem nie ma się co rozwodzić, saszetka jak saszetka, design też jakoś szału nie robi.
Zacznę od peelingu. Otóż jest on bardzo dobry i jakby był dostępny w jakiejś tubce to na pewno bym go kupiła. Jest ostry i dobrze ściera. Jest napisane, że rozgrzewa zziębnięte stopy, mnie nic nie rozgrzało ;) Zapach ma całkiem przyjemny, podoba mi się.
Tak na marginesie, ta nazwa 'wulkaniczny' jakoś tak fajnie brzmi, może posiać grozę u osób mniej zainteresowanych kosmetykami, czyt. płeć przeciwna.

Gdy już miałam pięknie wypeelingowane stópki sięgnęłam po serum. Tutaj konsystencja typowo kremowa, ale nie ciężka. Ładnie i szybko wchłoną się w stopy i rzeczywiście były zmiękczone, nawilżone i gładkie. Jeżeli oszczędnie użyjecie tego serum to starczy jeszcze na drugi raz, ja trochę zaszalałam i po pierwszym smarowanku zostało mi tego potem tylko na jedną stopę, ale dobre i to ;)

Za 2 zł możemy sobie zafundować na prawdę niezłe stópkowe spa.

Ostatnio wszystko, co do mnie trafia okazuje się strzałem w dziesiątkę, ja to mam szczęście, Kremik też znajdował się w wygranym rozdaniu.

Krem na dzień i na noc do skóry bardzo suchej, podrażnionej z bio olejkiem arganowym. Ziaja

Łagodząco - ochronny krem z naturalnym olejkiem arganowym. Wspomaga procesy ochronne skóry. Poprawia gładkość i elastyczność naskórka. Zmniejsza zmarszczki oraz zapobiega ich powstawaniu. Koi podrażnienia.




Coś ostatnio strasznie polubiłam takie tłuściochy na noc ;) Świecę się co prawda jak indyjska panna młoda, ale co tam!
Kremik ma treściwą konsystencję, rozsmarowuje się na skórze przyjemnie, ale zostawia super tłuściutką warstwę, która raczej się sama nie wchłonie. Smarowałam się nim rano któregoś dnia to świeciłam się praktycznie cały dzień. Ale na noc jest idealny, podczas snu ta tłusta warstewka się wytrze w poduszkę i rano budzimy się z mięciutką i gładziutką skórą. Ah ten olejek arganowy, cudowności.
Tak jak pisze producent, ten krem jest tylko dla osób z super suchą skórą, bo jest strasznie tłusty i jeżeli się wykremujemy i chcemy umyć ręce to woda spływa po palcach i widać taką oleistą powłoczkę od tego kremu (wiecie o co mi chodzi, nie? ), więc olejek arganowy nie jest ściemą ;)
Bedzie to dla mnie idealny krem na zimę i na pewno się w niego zaopatrzę jak tylko przygnają do nas pierwsze jesienne zimne wiatry.

Miałyście te produkty? Czy u Was też się tak super spisały? :)

Życzę Wam cudownego weekendu! I sobię życzę udanego Ramadanu :)