Friday, 26 December 2014

Wracam. Haul zakupowy

Hej!

Brakowalo mi strasznie prowadzenia tego bloga, testowania nowych kosmetykow, pisania recenzji. Postanowilam wiec, ze wracam do was, i od razu z porcja nowosci. Niestety wiem, ze wiekszosc z tych rzeczy moze byc niedostepna na polskim rynku, ale produkty np. marki Himalaya albo Vatika, ktore sa tutaj (Emiraty) niezwykle popularne, mozna znalezc i w Polsce.

Na poczatku maly haul zakupowy, zebym wrocila do wprawy ;) Z gory przepraszam za tlo. Szukalam w miare neutralnego koloru i jedyne co znalazlam to papierowa torba ze starbucksa. Obiecuje poprawe.


1. Parachute. Olejek do wlosow hamujacy wypadnie. Maz mnie namowil, nie wiem czy bede miala czas zeby z tym siedziec na glowie.


2. Dove. Zel pod prysznic z granatem. Pachnie cudownie, juz moja druga butelka. 


3. Himalaya Herbals. Balsam ochronny truskawkowy. Kupilam z czystej ciekawosci, mam nadzieje, ze nie zawiedzie. 


4. L'oreal Paris. Krem na dzien. Prawie wszystkie kremy tutaj sa wybielajace (przynajmniej tak twierdza producenci), krzywdy mi mysle, ze nie zrobi.

I to by bylo wszystko. Cen pisac nie bede, bo nie chce mi sie zamieniac na zlotowki.

Mam nadzieje, ze w nastepnym tygodniu uda mi sie zamiescic tutaj jakas recenzje, bardzo bym chciala znalezc na to wystarczajaco czasu.

Pozdrawiam Was z malo swiatecznego, ale za to bardzo cieplego Dubaju :)