Hej
75ml. Cena: 14.99 ( Rossman )
A jakie są Wasze sposoby na piękne i gładkie stopy?
Dziś chciałabym
Wam przedstawić zdzieraka nr. 1 do stóp. Nie używam żadnych urządzeń do
usuwania martwego naskórka z pięt, bo nie mam takiej potrzeby. Ok 2 lat temu
miałam strasznie wysuszone pięty, od tego czasu zaczęłam uważniej przyglądać
się stopom i na ratunek przyszedł mi ten oto peeling. Tak, przeleżał w szafce
prawie 2 lata i niedawno w ramach projektu denko odkryłam go na nowo.
Peeling
złuszczający do stóp. Scholl
Przeznaczony do
usuwania zrogowaciałego naskórka na stopach.
Wygładza skórę
zapobiegając tworzeniu się stwardnień i zrogowaceń
Zawiera naturalny
pumeks i kwasy owocowe AHA.
Produkt testowany
dermatologicznie.
Rezultaty
widoczne już po pierwszym użyciu.
75ml. Cena: 14.99 ( Rossman )
Historia tego
produktu sięga aż roku 2010. Jak już wspominałam wcześniej, miałam lekko
przesuszone pięty, więc w ramach walki zakupiłam ten oto peeling złuszczający
za niemałą cenę.
Opakowanie jest w
porządku, zero problemów z wybieraniem peelingu. Niestety nie jest
przezroczyste. Łatwo można wydusić resztki. Co do konsystencji przypomina
gęsty, zbity krem i bardzo łatwo się go rozprowadza. W tym białym treściwym
kremie zawarte są dwa rodzaje drobinek, większe czarne, które są dobrze
widoczne i mniejsze, których nie widać. Częstotliwość ich występowania jest na
prawdę imponująca, jest ich mnóstwo. Zapach jest delikatny, bliżej
niezidentyfikowany, ale w takich produktach chyba nie o zapach chodzi.
Teraz działanie.
Dzięki ogromie drobinek jest on doskonałym ścierakiem. 2 lata temu używałam
również pumeksu razem z tym peelingiem i po jakimś czasie moje stopy znów
wyglądały pięknie. Aktualnie moja pielęgnacja ogranicza się tylko do tego
peelingu i moje stopy są gładkie jak pupcia niemowlaka. Serio!
Zdziera przyzwoicie
i w pewnym stopniu stosowany regularnie zapobiega powstawaniu zrogowaceń tak
jak zapewnia producent.
Mi wystarcza w
zupełności, zastępuje mi wszystkie pumeksy i tarki. Niestety dobija dna i w
najbliższych dniach go pewnie zużyję. Zdecydowanie jest wart swojej ceny.
nie miałam, lubię z Biedronki ostry jest i tani
ReplyDeleteJak dla mnie za drogi.
ReplyDeleteZapraszam do mnie.
ój sposoób na gładkie stopy to peeling z cukru i olejku rycynowego :) (i spiruliny ewentualnie) :)
ReplyDeleteo! super pomysł!
DeleteDobry peeling + pumeks + gruba warstwa kremu na noc + skarpetki :)
ReplyDeletenie miałam, ale tak jak Wera polecam te z bebeauty :))
ReplyDeleteoo fajny peeling :)
ReplyDeleteZapraszam do mnie ;D
muszę go kiedyś w końcu wypróbować !
ReplyDeletescholl jest swietny w pielegnacji stop - ostatnio zakupilam Balea balsam do stop i powiem Ci ze jednak scholl to scholl :)))))
ReplyDeleteChyba sobie go kupię :)
ReplyDeleteZawsze mi się wydawało, że peelingi specjalnie do stóp to jakiś wymysł koncernów, ale skoro takie efekty to aż kusi wypróbować. Ciekawe ciekawe :D
ReplyDeleteCoś specjalnie dla ciebie ;)
Oni wciąż gdzieś tam żyją, co prawda w 1/3 ale zawsze!
http://www.youtube.com/watch?v=x4TmSSjkAR4
a z moimi stopami to radzi sobie... oliwka ! :)
ReplyDeletepowiem szczerze... że zaskoczyłaś mnie :) nie spodziewałam się, że jest dobry... jak skończy się mój to na próbę kupie ten
ReplyDeleteja mam teraz 2 peelingi do stóp, więc raczej nie skuszę się na następny, za to miałam kiedyś krem z Scholla i był niezły,
ReplyDeletepozdrawiam;)