Saturday 23 June 2012

Boskie stopy latem - peeling do stóp Scholl

Hej

Dziś chciałabym Wam przedstawić zdzieraka nr. 1 do stóp. Nie używam żadnych urządzeń do usuwania martwego naskórka z pięt, bo nie mam takiej potrzeby. Ok 2 lat temu miałam strasznie wysuszone pięty, od tego czasu zaczęłam uważniej przyglądać się stopom i na ratunek przyszedł mi ten oto peeling. Tak, przeleżał w szafce prawie 2 lata i niedawno w ramach projektu denko odkryłam go na nowo.

Peeling złuszczający do stóp. Scholl

Przeznaczony do usuwania zrogowaciałego naskórka na stopach.
Wygładza skórę zapobiegając tworzeniu się stwardnień i zrogowaceń
Zawiera naturalny pumeks i kwasy owocowe AHA.
Produkt testowany dermatologicznie.
Rezultaty widoczne już po pierwszym użyciu.





75ml. Cena: 14.99 ( Rossman )

Historia tego produktu sięga aż roku 2010. Jak już wspominałam wcześniej, miałam lekko przesuszone pięty, więc w ramach walki zakupiłam ten oto peeling złuszczający za niemałą cenę.

Opakowanie jest w porządku, zero problemów z wybieraniem peelingu. Niestety nie jest przezroczyste. Łatwo można wydusić resztki. Co do konsystencji przypomina gęsty, zbity krem i bardzo łatwo się go rozprowadza. W tym białym treściwym kremie zawarte są dwa rodzaje drobinek, większe czarne, które są dobrze widoczne i mniejsze, których nie widać. Częstotliwość ich występowania jest na prawdę imponująca, jest ich mnóstwo. Zapach jest delikatny, bliżej niezidentyfikowany, ale w takich produktach chyba nie o zapach chodzi.
Teraz działanie. Dzięki ogromie drobinek jest on doskonałym ścierakiem. 2 lata temu używałam również pumeksu razem z tym peelingiem i po jakimś czasie moje stopy znów wyglądały pięknie. Aktualnie moja pielęgnacja ogranicza się tylko do tego peelingu i moje stopy są gładkie jak pupcia niemowlaka. Serio!
Zdziera przyzwoicie i w pewnym stopniu stosowany regularnie zapobiega powstawaniu zrogowaceń tak jak zapewnia producent.
Mi wystarcza w zupełności, zastępuje mi wszystkie pumeksy i tarki. Niestety dobija dna i w najbliższych dniach go pewnie zużyję. Zdecydowanie jest wart swojej ceny.
A jakie są Wasze sposoby na piękne i gładkie stopy? 

14 comments:

  1. nie miałam, lubię z Biedronki ostry jest i tani

    ReplyDelete
  2. Jak dla mnie za drogi.

    Zapraszam do mnie.

    ReplyDelete
  3. ój sposoób na gładkie stopy to peeling z cukru i olejku rycynowego :) (i spiruliny ewentualnie) :)

    ReplyDelete
  4. Dobry peeling + pumeks + gruba warstwa kremu na noc + skarpetki :)

    ReplyDelete
  5. nie miałam, ale tak jak Wera polecam te z bebeauty :))

    ReplyDelete
  6. oo fajny peeling :)
    Zapraszam do mnie ;D

    ReplyDelete
  7. muszę go kiedyś w końcu wypróbować !

    ReplyDelete
  8. scholl jest swietny w pielegnacji stop - ostatnio zakupilam Balea balsam do stop i powiem Ci ze jednak scholl to scholl :)))))

    ReplyDelete
  9. Zawsze mi się wydawało, że peelingi specjalnie do stóp to jakiś wymysł koncernów, ale skoro takie efekty to aż kusi wypróbować. Ciekawe ciekawe :D



    Coś specjalnie dla ciebie ;)
    Oni wciąż gdzieś tam żyją, co prawda w 1/3 ale zawsze!
    http://www.youtube.com/watch?v=x4TmSSjkAR4

    ReplyDelete
  10. a z moimi stopami to radzi sobie... oliwka ! :)

    ReplyDelete
  11. powiem szczerze... że zaskoczyłaś mnie :) nie spodziewałam się, że jest dobry... jak skończy się mój to na próbę kupie ten

    ReplyDelete
  12. ja mam teraz 2 peelingi do stóp, więc raczej nie skuszę się na następny, za to miałam kiedyś krem z Scholla i był niezły,
    pozdrawiam;)

    ReplyDelete

Bardzo dziękuję za wszelkie komentarze :) są siłą napędową do prowadzenia tego bloga.