Monday, 17 December 2012

Muzycznie - indyjskie must have

Hej

Dziś zainteresowanych zapraszam na mój muzyczno-indyjski post. Te piosenki to moje must have w telefonie przez ostatni miesiąc. Gdy tylko nie powtarzam arabskiego w pociągu, to zapuszczam sobie muzykę ( nie umiem się skupić na uczeniu słuchając przy tym muzyki, za dużo emocji we mnie wzbudza).


Wycinek mojej playlisty:


Zawsze gdy leci aż chce mi się tańczyć, uwielbiam!


Smęcik, ale piękny i cieszący oko (przynajmniej moje;) i śpiewany przez kobietę o głosie anioła. 


Tutaj już nie Bollywood. Piękna piosenka o zakochaniu, film również wzruszający. Ta piosenka jest perełką bo śpiewają ją Ci sami aktorzy, których widzimy na ekranie. ( w 99% w filmach Bolly są playback singerzy ) 


Nie są to piosenki w stylu 'Czasem słońce, czasem deszcz' i nie ma typowych tanecznych pojedynków między żeńską a męską grupą. No ale, co film, to inny styl :)

15 comments:

  1. strasznie spodobała mi się 3 piosenka! :D
    taka delikatna i przyjemna dla ucha :D

    ReplyDelete
  2. Fajny post. Niewiele wiem o indyjskiej muzyce. :-)

    ReplyDelete
  3. Uwielbiam taka muzykę :)
    A kino to już łoo ! :)

    ReplyDelete
  4. też lubię takie klimaty :)

    ReplyDelete
  5. Czy w drugim teledysku aktorka jest w ciąży? :) Nie wiem czy mi się nie przewidziało.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Czyli aż tak jej się przytyło? Ale to na plus, na zachodzie by takiej zaokrąglonej nie pokazali.

      Najbardziej spodobały mi się te wolniejsze utwory bo jakoś tak bliżej im do "czasem słońce.." i ostatnia piosenka - z naciskiem na przystojnego pana :D

      Delete
    2. ja właśnie za to kocham bolly, zaokrąglona czy nie, z brzuchem do wierzchu tańczy i jej to nie przeszkadza :) (brzuch pojawia się w innych piosenkach z tego filmu)

      oj tak, pan przystojny, nie tylko w tej ostatniej :D

      Delete
    3. To jest wciąż ten sam film? :O
      http://www.youtube.com/watch?v=6qz8Y7PcOwQ
      Jeden klip taki spokojny, prosty a tutaj wulkan sexu, jakby 2 różne produkcje! :O
      I faktycznie jest brzuszek, bynajmniej nie ciążowy. :)
      A pan jakie ciało :O
      Co Allah na to, że w myślach sobie go poubóstwiam? Jest to rodzaj grzechu? W moich książkach nie znalazłam wzmianki na ten temat a w sumie ciekawe. Pewnie jeżeli nie jest to mój mąż to nie powinnam.

      Delete
    4. to ten sam film :) ta piosenka to jak ona sobie o nim marzy.

      Tak, jest to pewien rodzaj grzechu - tylk swojego męża można ubóstwiać, innych facetów nie można nawet w myslach ;)

      Delete
    5. To słaba by była ze mnie muzułmanka :| Więc sobie jednak daruję te przebłyski by przejść na Islam. Za mało we mnie pokory.

      Delete
  6. Jeśli chodzi o Bollywood to "Czasem słońce czasem deszcz" tak bardzo kojarzy mi się ze studenckimi czasami i akademikiem ach :)

    ReplyDelete
  7. Podziwiam Cię:) Rzadko spotyka się osoby o tak specyficznych gustach :)
    Zapraszam do mnie.
    http://hushaaabye.blogspot.com
    Na pewno znajdziesz coś dla siebie ;)

    ReplyDelete
  8. Znasz? Właśnie odkryłam. Boskie utwory! Bardzo w moim typie :)
    http://www.youtube.com/watch?v=OdLVQtEBM9Q

    ReplyDelete
  9. Ja też praktycznie przez cały 2012 rok słuchałam muzyki z filmów bollywod. Poprostu kocham i tą muzyke i filmy tzn te bardziej nowoczesne i tą muzykę. Starszych filmów nie oglądałam i muzyka też by mi się chyba nie spodobała. Pierwszą piosenkę z twojej play listy też mam ściągniętą i na komputer i telefon i wiele wiele innych.Pozdrawiam.

    ReplyDelete

Bardzo dziękuję za wszelkie komentarze :) są siłą napędową do prowadzenia tego bloga.