Thursday, 18 April 2013

Szampon nadający objętość - Garnier drożdże i granat


Hej

Ten szampon już gościł u mnie jako podejrzany w sprawie dziwnego łupieżu, który pojawił się po 3 myciach. Postanowiłam mu dać drugą szansę bo nie byłam całkiem pewna, że to akurat on narobił takiego zamieszania. Okazało się, że szampon jest całkiem niegroźny i fajny.


Szampon nadający objętość, drożdże piwne i owoc granatu. Garnier. 





250ml. Cena: ok 8 zł ( Rossmann )
Szampon ma bardzo ładną buteleczkę, dzięki której zwróciłam na niego uwagę. Wielkim plusem jest jej przezroczystość. Zatyczka posiada dosyć duży otwór, ale dzięki dosyć zbitej konsystencji szamponu nie utrudnia on dozowania. Do znudzenia będę przeklinać to 'listkowe' otwarcie, które może i efektownie wygląda, ale otwiera się tragicznie, szczególnie mokrymi palcami. 

Konsystencja jest trochę zbita, w żadnym wypadku nie lejąca. Kolor jest przezroczysty. Pieni się bardzo dobrze i tak samo oczyszcza włosy. Zmywa oleje po jednym myciu. Minimalnie plącze włosy, no ale który szampon tego nie robi?
Zapach ma bardzo ładny - taki świeży, przyjemnie orzeźwiający. Nie utrzymuje się na włosach. Po zmyciu olejku sesa, który intensywnie pachnie, potrafię czuć wciąż zapach olejku a nie szamponu.

Co do zwiększenia objętości to mnie mile zaskoczył. Włosy są uniesione u nasady. Oprócz fałszywego łupieżowego alarmu, który możliwe był moim niedokładnym spłukaniem (chociaż zawsze zwracam na to ogromną uwagę ) nic złego nie wyrządził mojej skórze głowy i nie wyskoczyły żadne niemiłe niespodzianki.
Macie swoje ulubione szampony? Ja czuję, że będę do niego często wracać :)

19 comments:

  1. Miałam ten szampon i nawet się polubiliśmy :)

    ReplyDelete
  2. Ja zrezygnowałam z szamponów garniera. ;)

    ReplyDelete
  3. dawno nie miałam nic do włosów z garniera, ale widzę, że produkty robią się ciekawsze ;)

    ReplyDelete
  4. Zapraszam Cię serdecznie na wiosenne, słodko-czekoladowe rozdanie, organizowane przez:
    www.LifeWithTwoFaces.blogspot.com :) Do wygrania dwa zestawy: kosmetyki Balea i P2. (wiadomość publikowana w celach reklamowych, mająca na celu wypromowanie akcji, w przypadku naruszeniu regulaminu Twojej strony bardzo przepraszam)

    ReplyDelete
  5. już dawno nie miałam żadnego sklepowego szamponu

    ReplyDelete
  6. jakoś Garniera nie używam:) ale opakowanie bardzo wpadające w oko:)

    ReplyDelete
  7. no ja się własnie zastanawiałam pomiędzy tym moim a tym z drożdżami, ale w końcu przemówiło do mnie to że moje włosy lubią mocno nawilżające/ oblepiające produkty. Ale butelka sto razy ładniejsza ta drożdżowa ;D

    ReplyDelete
  8. Lubię ten szamponik-nie plącze mi włosów.

    ReplyDelete
  9. Tak bardzo chciałam się przyczepić do tych szamponów, bo są takie soczyste. Niestety mam po nich łupież.

    ReplyDelete
  10. znam szampony, które nie plączą włosów, miałam go i u mnie tego nie było

    ReplyDelete
  11. ja teraz wpadłam w wir testowania różnych szamponów :D

    ReplyDelete
  12. czyli nie dla mnie ja poszukuję czego mocno wygładzającego mam kłopot z puchem;/

    ReplyDelete
  13. On u mnie powodował bardzo szybkie przetłuszczanie się włosów, więc ponownie go nie zakupiłam ;-)

    ReplyDelete
  14. dużo ostatnio o tych szamponach, ja nie próbowałam :D mam na razie zapach szamponów :)

    ReplyDelete
  15. Fajny byłby jako szampon oczyszczający :)

    ReplyDelete
  16. Akurat tych nie używałam jeszcze, ale następnym razem kupię ;)

    http://letmeloveyou1.blogspot.com/

    ReplyDelete
  17. Zapach granatu lubię, ale nie kupuję szamponów zwiększających objętość, bo i bez nich mam niezłą szopę:/ Nadal szukam swojego szamponowego ideału...

    ReplyDelete
  18. na pewno kupię, bo mam mało włosów:)

    ReplyDelete
  19. Też lubię ten szampon, co do otwarcia masz rację, to tragedia dla moich paznokci ;)

    ReplyDelete

Bardzo dziękuję za wszelkie komentarze :) są siłą napędową do prowadzenia tego bloga.