Hej
Natural Lip Stick z aloesem i mentolem. Lovely - Wibo.
Rgenerująca i przeciwzapalna formula naszego balsamu pozwoli Tobie na systematyczną i całodobową pielęgnację i ochronę ust. Formuła opracowana na bazie naturalnych składników, skutecznie wspomaga proces gojenia spierzchniętych i pozbawionych witalności ust.
A oto składniki, które sprawiają, że nasz balsam jest taki wyjątkowy:
- Esktrakt z aloesu - wspomaga naturalną odporność przeciwinfekcyjną, regeneruje, nawilża
- Kwas salicylowy - usuwa martwy naskórek
- Lanolina - zmiękcza, natłuszcza, chroni usta
- Masło shea - chroni przed wysuszeniem i pękaniem ust
- Mentol - zabija zarazki, przynosi ulge obolałym ustom
- Olej jojoba - pielęgnuje, natłuszcza, zapobiega wysuszeniu skóry, łagodzi stany zapalne
- Phenol - zabija bakterie, złuszcza martwy naskórek, znieczula
- Wazelina - tworzy warstwę ochronną i chroni usta
- Witamina E - odżywia usta.
4.5g Cena: 4.70 zł ( Rossmann)
Po poprzednim
postem bardzo dużo z Was wymieniło Carmex jako swojego pomadkowego ulubieńca.
Carmexa lubię przede wszystkim za efekt chłodzenia i dobre nawilżanie, niestety
dla mnie wielkim minusem jest jego smak, zarówno wersji classic jak i
jaśminowej zielonej herbaty. Pomadka, którą chciałabym Wam dzisiaj przedstawić
to taki troszkę 'smaczniejszy' carmex, ale zacznijmy od początku.
Natural Lip Stick z aloesem i mentolem. Lovely - Wibo.
Rgenerująca i przeciwzapalna formula naszego balsamu pozwoli Tobie na systematyczną i całodobową pielęgnację i ochronę ust. Formuła opracowana na bazie naturalnych składników, skutecznie wspomaga proces gojenia spierzchniętych i pozbawionych witalności ust.
A oto składniki, które sprawiają, że nasz balsam jest taki wyjątkowy:
- Esktrakt z aloesu - wspomaga naturalną odporność przeciwinfekcyjną, regeneruje, nawilża
- Kwas salicylowy - usuwa martwy naskórek
- Lanolina - zmiękcza, natłuszcza, chroni usta
- Masło shea - chroni przed wysuszeniem i pękaniem ust
- Mentol - zabija zarazki, przynosi ulge obolałym ustom
- Olej jojoba - pielęgnuje, natłuszcza, zapobiega wysuszeniu skóry, łagodzi stany zapalne
- Phenol - zabija bakterie, złuszcza martwy naskórek, znieczula
- Wazelina - tworzy warstwę ochronną i chroni usta
- Witamina E - odżywia usta.
Bez zbędnej
gadaniny przechodzę do recenzji.
Pierwsze, co
rzuca się w oczy to opakowanie. Szata graficzna troszkę trąci tandetą, ale
wybaczam. Jedyne, czego nie lubię w balsamach to ścierająca się
naklejka/napisy. Lubię jak kosmetyk, który jest ze mną prawie cały czas wygląda
estetycznie. Ten niestety tu i ówdzie się pozdzierał. Opakowanie raczej
solidne, nic złego się z nim nie stało, zatyczka samoistnie się nie otwiera. Odejmuję
mały punkcik za ścierającą się naklejkę.
Pachnie bardzo
przyjemnie, czuć lekko mentolową woń, ale nie jest odpychająca. Gdy nałożymy ją
na usta czujemy identyczny chłód jak w przypadku carmexa. W przeciwieństwie do
niego, ta pomadka smakuje neutralnie, powiedziałabym, że nawet wcale.
Konsystencja jest
raczej miękka, ułatwia aplikacje i dzięki niej nanosimy idealną ilość produktu.
Pozostaje na
ustach bardzo długo i za to ją uwielbiam. Jestem również zadowolona z
nawilżenia, usta są wygładzone i uratowane od suchych skórek. Plus za filtry słoneczne.
Znalazłam swój
drugi ideał pomadkowy. Tańszy od carmexa i o niebo lepiej smakujący. Na pewno
znajdzie się w mojej kosmetyczce nie raz.
Skusicie się na
nią? A może któraś z Was już ją testowała? Jeżeli tak chętnie poczytam czy u
Was równie dobrze się sprawdziła :)
Bardzo się cieszę, że Ci pasuje :) Ja używam jej, ale w wersji w tubce :) http://comeherehikki.blogspot.com/2012/06/ratunek-w-tubce-lovely-liquid-lip-balm.html
ReplyDeleteja używałam z kamforą i mentolem i strasznie ją polubiłam :D
ReplyDeletenie znam, moimi ulubionymi balsamami do ust jest tisane i nivea vitamin shake :D
ReplyDeleteO wiele więcej fajnych składników niż w Carmexie, ale ciekawe jak to się ma do rzeczywistości :)
ReplyDeleteNigdy jej nie używałam, ale przyzwyczaiłam się do carmexu i już dawno wybaczyłam mu ten kiepski smak :)
ReplyDeleteBuziaki,Magda
Miałam z kamforą ale ten zapach mnie troszkę odstraszał )
ReplyDeletepodoba mi się Twój blog i sposób w jaki opisujesz produkty :)
ReplyDeletenie miałam ani carmexa ani tego :P i jakoś póki co to chyba wystarczy mi klasycza nivea i od czasu do czasu miodek.
ReplyDeleteOdpisałam na Twój post ;)
Widzę, że ciekawy produkt, na pewno będę o niej pamiętać, jak na razie mam Tisane i jestem z niej zadowolona!
ReplyDeleteMuszę kiedyś spróbować :)
ReplyDeletehmm..ciekawy, zobaczymy czy to hit
ReplyDeleteJestem ciekawa :) Póki co mam carmex i wykończyć go nie mogę :(
ReplyDeleteCarmexa nawet nigdy nie miałam, ale na tą pomadkę się chętnie skuszę, bo cena mi odpowiada :)
ReplyDeleteNie miałam i szczerze mówiąc pierwszy raz niej czytam, jak skończę swoje zapasy to kupię ;)
ReplyDelete