Hej
Dziś chciałabym
opisać Wam moje wrażenia po stosowaniu płukanek z siemienia lnianego. Moje
włosy lubią być suche, dlatego bez odżywki, maski lub czegoś nawilżającego ani
rusz. Czego oczekiwałam od tych płukanek? Nawilżenia, poprawy wyglądu końcówek
i blasku. Jeżeli jesteście ciekawe czy siemie sobie poradziło, czytajcie
dalej :)
Jak robię
płukankę: wsypuję 2 łyżeczki siemienia do kubka, zalewam wrzątkiem i zostawiam
pod przykryciem jakąś godzinę. Następnie przelewam przez sitko do miseczki. Nie
ma to konsystencji glutowatej, jest bardziej wodniste. Mam taką fajną miseczkę,
co jest głęboka i rozmiaru mojej głowy więc idealnie się sprawdza, żeby zanurzyć
tam całe włosy i potrzymać kilka minut żeby płukanka się lepiej przyjęła.
Po umyciu i
nałożeniu odżywki zanurzam włosy w miseczce z płukanką i trzymam ok 2-3 minuty.
Wyciskam z nadmiaru wody, nie spłukuję!
Efekty? Włosy są
miękkie, sypkie i błyszczące. Końcówki
wyglądają super, nie są suche i błyszczą się tak samo jak reszta włosów.
Tak prezentują
się moje smętne końcówki, których cały czas żal mi podciąć. Przynajmniej
wyglądają zdrowo, tak sądzę. To i poniższe zdjęcie robione w świetle dziennym.
I tak się
prezentują moje włosy po płukance. Blask jest. (pofalowane są od warkocza). Mam
jakieś dziwne refleksy na całej długości, co wygląda jakbym miała jakieś marne
pasemka... zupełnie nie wiem od czego, zauważyłam dopiero dziś podczas robienia zdjęć. Oczywiście kolor to czysta natura.
Robicie może takie płukanki?
Ile pączków już dziś zjadłyście? Ja jednego, symbolicznie ;)
Robicie może takie płukanki?
Ile pączków już dziś zjadłyście? Ja jednego, symbolicznie ;)
zdecydowanie wole jeść
ReplyDeleteO, ciekawy pomysł! Będę musiała wypróbować.
ReplyDeleteCałkiem ładnie wyglądają te twoje kłaki :D
oooooooooooo - w ogóle nie pomyślałam o robieniu płukanki z siemienia :D ja z niego tylko maseczkę robię i zdecydowanie ją uwielbiam :D
ReplyDeleteładne włoski i błyszczące, ja już nie wyobrażam sobie życia bez siemienia lnianego :) bardzo często płukę czy dodaje je do maski/odżywki :)
ReplyDeleteZapraszam do mnie, obserwujemy?
też symbolicznie jednego pączka ;]
ReplyDeleteMuszę wypróbować tę płukankę
kupiłam siemie lniane do chleba i sporo mi zostało, więc może zrobię taką płukankę:)
ReplyDeleteUwielbiam tą płukankę :)
ReplyDeletepłukanki z siemia jeszcze nie robiłam. Ale widać że czas zacząć!
ReplyDeleteNie robię takich płukanek ale często jadam siemię :) a co do pączków też zjadłam jednego, bo ponoć jak się żadnego nie zje to nie będzie szczęścia przez cały rok, nie chciałam kusić losu ;))
ReplyDeleteBuziaki,Magda
też stosuję tą płukankę
ReplyDelete