Thursday, 7 February 2013

Płukanka z siemienia lnianego

Hej

Dziś chciałabym opisać Wam moje wrażenia po stosowaniu płukanek z siemienia lnianego. Moje włosy lubią być suche, dlatego bez odżywki, maski lub czegoś nawilżającego ani rusz. Czego oczekiwałam od tych płukanek? Nawilżenia, poprawy wyglądu końcówek i blasku. Jeżeli jesteście ciekawe czy siemie sobie poradziło, czytajcie dalej :)


Jak robię płukankę: wsypuję 2 łyżeczki siemienia do kubka, zalewam wrzątkiem i zostawiam pod przykryciem jakąś godzinę. Następnie przelewam przez sitko do miseczki. Nie ma to konsystencji glutowatej, jest bardziej wodniste. Mam taką fajną miseczkę, co jest głęboka i rozmiaru mojej głowy więc idealnie się sprawdza, żeby zanurzyć tam całe włosy i potrzymać kilka minut żeby płukanka się lepiej przyjęła.

Po umyciu i nałożeniu odżywki zanurzam włosy w miseczce z płukanką i trzymam ok 2-3 minuty. Wyciskam z nadmiaru wody, nie spłukuję!

Efekty? Włosy są miękkie, sypkie i błyszczące.  Końcówki wyglądają super, nie są suche i błyszczą się tak samo jak reszta włosów.


Tak prezentują się moje smętne końcówki, których cały czas żal mi podciąć. Przynajmniej wyglądają zdrowo, tak sądzę. To i poniższe zdjęcie robione w świetle dziennym. 


I tak się prezentują moje włosy po płukance. Blask jest. (pofalowane są od warkocza). Mam jakieś dziwne refleksy na całej długości, co wygląda jakbym miała jakieś marne pasemka... zupełnie nie wiem od czego, zauważyłam dopiero dziś podczas robienia zdjęć. Oczywiście kolor to czysta natura. 
Robicie może takie płukanki?

Ile pączków już dziś zjadłyście?  Ja jednego, symbolicznie ;)

10 comments:

  1. O, ciekawy pomysł! Będę musiała wypróbować.
    Całkiem ładnie wyglądają te twoje kłaki :D

    ReplyDelete
  2. oooooooooooo - w ogóle nie pomyślałam o robieniu płukanki z siemienia :D ja z niego tylko maseczkę robię i zdecydowanie ją uwielbiam :D

    ReplyDelete
  3. ładne włoski i błyszczące, ja już nie wyobrażam sobie życia bez siemienia lnianego :) bardzo często płukę czy dodaje je do maski/odżywki :)



    Zapraszam do mnie, obserwujemy?



    ReplyDelete
  4. też symbolicznie jednego pączka ;]
    Muszę wypróbować tę płukankę

    ReplyDelete
  5. kupiłam siemie lniane do chleba i sporo mi zostało, więc może zrobię taką płukankę:)

    ReplyDelete
  6. płukanki z siemia jeszcze nie robiłam. Ale widać że czas zacząć!

    ReplyDelete
  7. Nie robię takich płukanek ale często jadam siemię :) a co do pączków też zjadłam jednego, bo ponoć jak się żadnego nie zje to nie będzie szczęścia przez cały rok, nie chciałam kusić losu ;))

    Buziaki,Magda

    ReplyDelete

Bardzo dziękuję za wszelkie komentarze :) są siłą napędową do prowadzenia tego bloga.