Hej
W tym miesiącu nie zużyłam dużo produktów, ale za to bardzo dużo wyrzuciłam bo były już długo po terminie przydatności. Bez przydługich wstępów przechodzę do prezentacji.
Dostałam go gratis jak kupowałam soczewki lata temu. Nawet go nie otworzyłam.
4. Odżywka wzmacniająca. Joanna.
Zdziwiłam się jak zobaczyłam aż 2 opakowania i to zużyte do połowy. Niestety na moich włosach była lekką porażką.
5. Nafta kosmetyczna. Anna.
Kupiłam, ale bałam się jej użyć na włosy czytając jak to ciężko ją zmyć.
6. Olej rycynowy.
7. Lakiery.
Jeden zgęstniały, drugi dziwnie rzadki.
Mam nadzieję, że jesteście zadowolone ze swoich zużyć w tym miesiącu :) Zdarza wam się wyrzucać jakieś zapomniane produkty z czeluści szafek, które są ledwo co zaczęta a już po terminie przydatności?
W tym miesiącu nie zużyłam dużo produktów, ale za to bardzo dużo wyrzuciłam bo były już długo po terminie przydatności. Bez przydługich wstępów przechodzę do prezentacji.
1. Szampon nadający objętość drożdże piwne i owoc granatu. Garnier. 250ml
Recenzja TU
Bardzo przyjemny produkt do którego z pewnością kiedyś powrócę.
2. Żel pod prysznic żurawina i biała herbata. Isana. 300ml.
Zapach miał ładny, ale bez szaleństw. Konsystencja też taka
dziwna była. Nie zrażona tym incydentem będę i tak kupować te żele bo są jednymi z moich
ulubionych.
3. Żel do stóp dezodorująco-antyperspiracyjny. BeBeauty. 75ml.
Kupiony rok temu i dopiero teraz udało mi się wykończyć resztkę. Szału nie ma, wysuszał stopy.
4. Próbki Love Me Green
Recenzja TU
Niestety nie są to produkty dla mnie.
5. Chusteczki do higieny intymnej. Tami. 20.
Bardzo je lubiłam i nie wysychały zbyt szybko.
A teraz te produkty, które wylądowały w koszu. Jedne ledwo co zaczęte, inne nawet nie otwierane.
1. Mleczko 3 w 1 do demakijażu. Johnson's.
Szczypało w oczy i ogólnie słabo zmywało.
2. Odżywka do zniszczonych włosów. Fructals
Pamiętam kupiłam ją w Auchan bo przyciągnęło mnie ładne opakowanie i arabskie napisy na odwrocie. Pachniała ładnie ale z tego co pamiętam mało co robiła.
3. Krem z filtrem. Piz Buin
Dostałam go gratis jak kupowałam soczewki lata temu. Nawet go nie otworzyłam.
4. Odżywka wzmacniająca. Joanna.
Zdziwiłam się jak zobaczyłam aż 2 opakowania i to zużyte do połowy. Niestety na moich włosach była lekką porażką.
5. Nafta kosmetyczna. Anna.
Kupiłam, ale bałam się jej użyć na włosy czytając jak to ciężko ją zmyć.
6. Olej rycynowy.
Zrobiłam sobie kiedyś z niego maseczkę z żółtkiem na włosy.
Zmywałam to chyba przez godzinę. Już nie użyłam go drugi raz.
7. Lakiery.
Jeden zgęstniały, drugi dziwnie rzadki.
Mam nadzieję, że jesteście zadowolone ze swoich zużyć w tym miesiącu :) Zdarza wam się wyrzucać jakieś zapomniane produkty z czeluści szafek, które są ledwo co zaczęta a już po terminie przydatności?
u mnie też niezbyt obfite denko w tym miesiącu
ReplyDeleteja staram się pilnować dat ważności na kosmetykach i w pierwszej kolejności zużywać te które mają najkrótszy termin, a Twój wpis mi przypomniał, że muszę przejrzeć swoje zapasy pod tym kątem
zdarza mi się. Ostatnio wyrzuciłam całą siatkę zapomnianych kosmetyków. Szkoda, że foty nie zrobiłam, bo było tam z 3x więcej niż u Ciebie. Teraz mam straszny luz w szafie ;]
ReplyDeleteMam teraz ten szampon z Ultra Doux i to jest już kolejna jego buteleczka u mnie w łazience;)
ReplyDeletekiedyś mi się zdarzało wyrzucać przeterminowane kosmetyki- teraz staram się nie kupować niepotrzebnie na zapas i zużywać wszystko co mam
ReplyDeletegratuluję denka, szkoda, że tyle kosmetyków sie u Ciebie nie sprawdziło. ja oddaję mamie albo siostrze to czego nie lubię a co wiem że im może się spodobać
ReplyDeleteoleju rycynowego i nafty też nie lubię. stoją u mnie od wieków i chyba czas się ich pozbyć :/
ReplyDeleteswietne denko ;)
ReplyDeletemam ochotę na ten pierwszy szampon :) też mi się zdarza wyrzucać jakieś kosmetyki, ale nie aż tyle ;)
ReplyDeleteżele z Isany są świetne :) Zawsze do nich wracam.
ReplyDeleteZapraszam do siebie na ulubieńców miesiąca :)
Nie miałam żadnego z tych produktów :)
ReplyDeleteSporo wyladowało w koszu :)
ReplyDeleteNo ja niestety nie jestem zadowolona ze swoich zużyć, a raczej z ich małej ilości :P Raczej sprawdzam co jakiś czas datę ważności, a poza tym i tak staram się zużywać swoje kosmetyki na bieżąco.
ReplyDeleteżurawinowy żel lubiłam:)
ReplyDeleteu mnie te odżywki z joanny też się nie sprawdziły ..
ReplyDelete