Tuesday, 31 December 2013

Nowości kosmetyczne + Happy New Year

Hej

W ostatni dzień tego roku chciałabym pokazać wam moje skromne nowości, które zawitały do mnie w grudniu.


1. Szampon Pantene do włosów słabych i zniszczonych - używałam go już 3 razy i jest super!
2. Balsam do ciała błyskawicznie nawilżający Nivea 
3. Mleczko pod prysznic z olejem sezamowym Luksja.
4. Pomadka essence w kolorze 01 coral calling - cudo!


Na święta życzeń nie składałam, ale poprawię się teraz :)

Życzę wam wszystkiego co najlepsze w tym nadchodzącym roku - uśmiechu każdego dnia, spełnienia wszystkich marzeń, niewyczerpalnych pokładów miłości  i żeby obfitował w masę pięknych wydarzeń, które można będzie wspominać aż do następnego roku :)

Życzę również udanej zabawy sylwestrowej i mam nadzieję, że będziecie się świetnie bawić bez względu na to czy świętujecie przed telewizorem czy na balu :) 


Mimo że zostaję w domu to będę bawiła się przy moich ukochanych rytmach:



Do zobaczenia w 2014!

Monday, 30 December 2013

Peeling enzymatyczny Perfecta

Hej

Po tym jak pierwszy peeling enzymatyczny pozytywnie mnie zaskoczył postanowiłam wypróbować polecany peeling z Perfecty.

Peeling enzymatyczny wygładzający - minerały morskie + enzym z papai. Perfecta. 




10ml. Cena: ok 2 zł (Rossmann)
Ładnie wyglądająca saszetka, która mieści dosyć sporo produktu. Peeling jest kremowy i ma lekką konsystencję. Zapach jest owocowy i przyjemny. Nie potrzeba dużo żeby dokładnie rozsmarować na twarzy - mi taka saszetka spokojnie starcza na 4-5 razy. Nie nakładam go za dużo, bo lubię jak się możliwie jak najwięcej wchłonie. Nie zostawiam go całą noc na twarzy - nie lubię takich praktyk. Zmywam go zazwyczaj po tych kilku minutach jak czuję, że się już wchłonął - spryskuję twarz wodą termalną i przecieram wacikiem zmywając resztki produktu. 
Efekt jest taki jakiego oczekiwałam. Skóra jest gładka i nawilżona. Zero podrażnień czy zaczerwnienień. Nie ma potrzeby nakładania kremu, bo nie ma żadnego  uczucia ściągnięcia skóry. 

Spełnił moje oczekiwania i pewnie jeszcze do niego powrócę :)

Testowałyście ten peeling? Jak się u Was sprawdził?

Sunday, 29 December 2013

Maska do włosów z ceramidami - Ziaja

Hej

Gdy skończyła mi się odżywka postanowiłam kupić coś innego. Padło na ziajową maskę, bo produktów do włosów tej firmy jeszcze nie używałam.

Maska intensywna odbudowa do włosów zniszczonych - ceramidy. Ziaja.






200ml. Cena: 7 - 8 zł (Auchan)
Opakowanie ziaji jak zwykle minimalistyczne, schludne i praktyczne. Lepszego pojemnika na maskę nie można sobie wymarzyć.
Konsystencja jest bardzo budyniowa - dobrze się nakłada i nie spływa z włosów.
Zapach nie zachwyca - trudno go określić, taki trochę kwaśny... dziwny. Z włosów na szczęście się ulatnia i nie czuć go tak bardzo.
Z jej działania jest nawet zadowolona. Cudów nie czyni, ale sprawia, że kołtuniki prawie w ogóle się nie robią i włosy są jakby gładsze i ujażmione. Nie obciąża, włosy są sypkie i miękkie. Jedyne na co trzeba uważać to żeby nie nałożyć jej na włosy blisko skalpu - wtedy potrafi nieźle przetłuszczyć. Innych negatywnych efektów nie zauważyłam.
Wydajność również jest w porządku.

Nie wiem czy do niej wrócę, bo na rynku jest tyyyle ciekawych masek ;)

Używacie produktów do włosów Ziaji? Miała któraś z Was tę maskę?

Sunday, 15 December 2013

Peeling z Miodlą Indyjską od Himalaya Herbals

Hej

Uwielbiam próbować coraz to nowych saszetkowych peelingów. Podczas wizyty w osiedlowej drogerii zauważyłam to cudeńko firmy Himalaya Herbals. Jest to firma indyjska, a że ja taki trochę indyjski freak jestem to oczywiście musiałam kupić.

Oczyszczający peeling do twarzy z Miodlą Indyjską (Neem) do cery normalnej w kierunku tłustej i trądzikowej. Himalaya Herbals.





12ml. Cena: 3.70 (osiedlowa drogeria)
Produkt zamknięty jest w dwóch oddzielnych saszetkach. Cała szata graficzna przyjemna dla oka.
Sam peeling ma konsystencję mocno zbitą, ale pod wpływem ciepła dłoni tak jakby topnieje - pierwszy raz się z czymś takim spotkałam. Pachnie trochę aptecznie i z lekka cytrusowo - mi bardzo się ten zapach podoba.
Drobinek ma dużo i są one dosyć ostre - świetnie ścierają martwy naskórek i pozostawiają skórę gładką i miękką. Innych właściwości, które wymienione są na opakowaniu, raczej nie zauważyłam, może dlatego, że dla mnie głównie chodzi o porządne złuszczanie i na tym się skupiłam. Niby jest do skóry mieszanej, ja z moją suchą skórą jestem z niego zadowolona. Nie podrażnił, a czy wysusza to nie wiem, bo zawsze i tak nakładam krem. Co do właściwości antybakteryjnych, to tam gdzie neem to zawsze jakieś są, wiem z doświadczenia bo miałam kiedyś cudowny żel do mycia twarzy z neem i pomógł w dużym stopniu w walce z syfkami. Zauważyłam, że odkąd stosuję ten peeling wyskakuje mi mniej niespodzianek.
Jedna część saszetki starczyła mi na 3 użycia.

Na 100% kupię go ponownie :)
Znacie produkty Himalaya? 

Wednesday, 4 December 2013

Mini zakupy

Hej

Dziś będą zakupy poczynione na przestrzeni ostatniego tygodnia. Wiem, malutko, ale potrzebowałam tylko tych produktów. Ominęłam promocje w Rossmannie i wszelkie inne drogerie żeby nic niepotrzebnego nie kusiło.


1. Oczyszczający peeling z miodlą indyjską. Himalaya Herbals. 3.70zł - potrzebowałam, no i indyjska Himalaya.
2. Peeling enzymatyczny. Perfecta. ok 2 zł - testuję nowości
3. Maseczka głęboko nawilżająca z sokiem aloesowym. Perfecta. ok 2 zł - również kupiona z ciekawości
4. Naturalny krem oliwkowy Ziaji. 5.50 zł - chciałam coś tłustego na noc, bo moja skóra przez to zimno sucha jak wiórek. Mam nadzieję, że nie zapcha. 

Recenzji saszetkowców możecie spodziewać się w niedługim czasie.

W listopadzie projekt denko nie wypalił - udało mi się wykończyć aż 3 próbki, więc nie ma się czym chwalić. Mam nadzieję, że u was zużywanie poszło lepiej :)