Tuesday 24 April 2012

Serum antycellulitowe - wielkie zero efektów

Hej

Serum stosuję już od  ponad miesiąca, więc mam podstawy żeby napisać recenzję. Przy zakupie nie liczyłam na spektakularne działanie, więc jak przyszło co do czego to się nie zawiodłam, bo wiedziałam, że figa z tego wyjdzie. 

Serum antycellulitowe intensywnie wyszczuplające. Carla Norri - Slim Expert
Redukuje tkankę tłuszczową, ujędrnia i modeluje, zwalcza uporczywy cellulit.

Innowacyjna formuła Serum Intensywnie Wyszczuplającego redukuje nadmierną tkankę tłuszczową w problematycznych miejscach (uda, brzuch i pośladki). Składniki aktywne zostały specjalnie skomponowane, aby przywrócić sylwetce idealne proporcje. Serum doskonale ujędrnia ciało, redukuje cellulit i przywraca skórze satynową gładkość. Natychmiast po aplikacji otacza ciało niewidzialną mikrosiateczką napinającą, która sprawia, że staje się ono gładsze i delikatniejsze.
Szczególnie polecane:
Dla kobiet z umiarkowanym cellulitem, nadmiarem tkanki tłuszczowej oraz przy utracie jędrności i elastyczności skóry. Przy regularnej pielęgnacji, cellulit na całych obszarach poddanych kuracji staje się mniej widoczny, a ciało jest wygładzone. Skóra wygląda jak po profesjonalnym zabiegu.






200ml. Cena: ok 7 zł (Biedronka)
Cóż, takie sobie. Oczywiście nic nie wyszczupliło i nie zmniejszyło widoczności cellulitu nawet przy regularnych ćwiczeniach. Fakt, ujędrnia i wygładza skórę, ale bez fajerwerków.
Opakowanie jest ok, stoi na głowie, więc wszystko spływa na dół i nie ma problemów z wyciskaniem.
Konsystencja dosyć gęsta, ale łatwo się ją wsmarowuje, błyskawicznie się wchłania.
Zapach - nie pachnie fiołkami niestety, zapach mocno mentolowy, ale już się do niego przyzwyczaiłam.
Zaraz po aplikacji czuć to charakterystyczne zimno. Czasami mi doskwierało, nie powiem, ale miałam poczucie, że może coś tam się dzieje dobrego przez to, więc dzielnie to znosiłam. Nic spektakularnego się nie wydarzyło przez ten miesiąc. Oczywiście nie pokładałam w nim wielkich nadziei, więc nie jestem szczególnie rozczarowana. Nigdy nie miałam takiego serum, kupiłam bardziej jako ciekawostkę. Teraz wiem, że będę się trzymała z dala od tego typu cudaków.
Stosowałam 2 razy dziennie, rano i wieczorem. Dzień w dzień - nigdy nie byłam aż tak regularna jak w stosowaniu tego kosmetyku. 
Jako balsam lekko ujędrniający i wygładzający jest ok, i od dziś tak go będę traktowała. 

Dzisiaj rano dotarł do mnie żel pod prysznic od firmy Luksja gdyż jak pisałam Wam wcześniej załapałam się do grona testerek tego produktu. Nie wiedziałam, jaki zapach dostanę, więc przesyłka była owiana tajemnicą. Ale się zdziwiłam jak zobaczyłam, że jest o zapachu mango i papai! Kocham mango i kocham wszystko co nim pachnie. Już dziś zabieram się za testowanie :)


Dziewczyny, jak tam Wasze doświadczenia z wszelkimi antycellulitowymi/wyszczuplającymi mazidłami? Jakiś produkt się u Was sprawdził? A może tylko producenci łapią nas w taką marketingową pułapkę?

10 comments:

  1. Uwielbiam antycellulitowe balsamy z Eveline- wg mnie są najlepsze :)
    A co do płynu- chętnie bym powąchała! :D
    Mam czekoladowo-pomarańczowy i pomarańczowy. Luksja fantastycznie się pieni! :)

    Buziaki, zapraszam do siebie :)

    ReplyDelete
  2. Najlepszy peeling kawowy na cellulitis :P
    A przy okazji dostalas taga ¨11 questions Tags
    ¨
    http://duszyzwierciadlo.blogspot.com.es/2012/04/11-questions-tag.html

    ReplyDelete
    Replies
    1. o dziękuję bardzo :) na pewno na niego odpowiem. a co do peelingu kawowego to nie mogę używać żadnych mocno ścierających kosmetyków bo mam skłonność do pękających naczynek, już się niestety o tym przekonałam na własnej skórze :/

      Delete
    2. oj to szkoda... bo to chyba najtanszy i najlepiej dzialajacy przepis

      Delete
  3. O tym nie mogę nic powiedzieć, za to myślę że serum Eveline jest godne uwagi :]

    ReplyDelete
    Replies
    1. słyszałam, że to biedronkowe serum jest bardzo podobne do tego z eveline :)

      Delete
  4. Ja jestem jeszcze młodziutka, tak nic nie potrzebuję nic z tego typu rzeczy. :)
    Pozdrawiam. ;)

    ReplyDelete
  5. Również bardzo polecam serum Eveline! :)

    ReplyDelete
  6. Mam ochotę poczuć ten zapach, mmm ;)

    Cieszę się, że nie kupiłam tego serum w Biedronce. Takie produkty zazwyczaj nic nie robią, też używam jedynie jako ujędrniacza :D

    ReplyDelete
  7. Ja kiedyś raz kupiłam cośtam do smarowania, ale - tak, zgadłaś - zapominałam je stosować :D

    Co do mango i papai - mmm, uwielbiam to połączenie, a jeśli zajrzysz do mnie, zobaczysz mały spoilerek moich najbliższych wynurzeń, to może coś Ci się skojarzy :)

    Buziaki!

    ReplyDelete

Bardzo dziękuję za wszelkie komentarze :) są siłą napędową do prowadzenia tego bloga.