Sunday 13 May 2012

Tak zwany 'antyperspirant' o zapachu kwiatu bawełny z Indii - Yves Rocher

Hej

Jak już pewnie wiecie mam niezdrowego fioła na punkcie wszystkiego co indyjskie. Kiedy dawno temu wychodziła nowa seria produktów Yves Rocher o zapachu kwiatu bawełny z Indii wiedziałam, że będzie moja. Oj tam, oj tam, każdy ma jakiegoś bzika.

Dezodorant antyperspirant w kulce - kwiat bawełny z Indii. Jardins du Monde. Yves Rocher.

Dezodorant o delikatnym subtelnym zapachu kwiatów bawełny z Indii zapewnia pełną ochronę i świeżość przez 24h.
Składniki pochodzenia roślinnego: wyciąg z kwiatów bawełny z Indii, woda z hamamelisu z ekologicznych upraw.





50ml. Cena: 11.90zł ( Yves Rocher )
Kupiłam skuszona zapachem. Jest delikatny i świeży. Opakowanie estetyczne, kulka jest dosyć spora i się nie zacina. Jest super delikatny - aplikowany po depilacji w ogóle nie podrażnia. I na tym plusy się kończą.
Zupełnie nie można go nazwać antyperspirantem. Nie chroni przed poceniem, maskuje tylko nieprzyjemny zapach, ale nie tylko tego od niego oczekiwałam. Ogromnym minusem jest to, że zostawia białe plamy na ubraniach, których ma niby nie zostawiać. Po pierwszym użyciu i efektach jakie daje myślałam, że wyląduje w koszu, ale postanowiłam aplikować go tylko na noc. Na samym początku używałam go tylko podczas zimy, w lato bym się nie odważyła gdyż nie poradziłby sobie w tak wysokich temperaturach, chociaż i w zimę nie był najlepszy. Dosyć szybko się wchłania, jest wydajny. Dla osób z większą potliwością zupełnie się nie nadaje.

Szkoda, bo zapach jest piękny. Więcej nie kupię, u mnie się niestety nie sprawdził. Teraz go meczę i nie mogę wymęczyć, zostało mi jeszcze 1/4 opakowania, ale jak dobije dna z przyjemnością wyrzucę do kosza :)


Miałyście jakieś doświadczenie z tymi kulkami od YR? 


Pogoda już nas niestety tak nie rozpieszcza jak przez ostatnie dni, na pocieszenie kupiłam sobie pół kilo truskawek wprawdzie szklarniowe ale ja już się nie mogłam doczekać ;)


14 comments:

  1. Kulek YR nie miałam, ogółem wolę sztyfty innych firm :D

    Może do kompletu ten żel orientalny co pokazywałam ostatnio?

    ReplyDelete
  2. Indiami w żelu kusić Cię będę :D

    ReplyDelete
  3. Jak masz GG to poproszę numer na maila - nataliakrokus@o2.pl

    ReplyDelete
  4. Co mnie tu kusisz truskawkami, jak ja mus bananowy idę robić? ;)
    Nie lubię dezodorantów w kulce. Po prostu nie mam zaufania do żadnego z nich, moim zdaniem ze wszystkich możliwych rodzajów to te najsłabiej działają...

    ReplyDelete
  5. Szkoda, że się nie sprawdził, bo musi pięknie pachnieć. A truskawki dziś jadłam, ale zjadłabym te Twoje! :)

    ReplyDelete
  6. Znam kilka dobrych produktów z Ives Rocher, ale sklepu samego w sobie nie lubię i zwykle omijam po tym jak ostatnim razem perfidnie oszukała mnie sprzedawczyni... Jakiś uraz został. ;/ Też się dzisiaj najadłam truskawkami. Mniamiii. :)

    ReplyDelete
  7. Nigdy go nie miałam :) Ja uwielbiam antyperspiranty w kulce :)

    ReplyDelete
  8. ja się mało pocę i czasami coś używam z YR, głównie ze względu na zapach. Nie lubię jednak kulek, takie mokre i zimne "coś" jest nie do zniesienia, więc zazwyczaj wybieram spray'e:)

    ReplyDelete
  9. A to nie jest tak, że Indie są największym importerem bawełny? To ta taki tylko myk, że niby bawełna specjalnie z Indii/ Tak jak ptasie mleczko z wanilią z Madagaskaru - przecież większość wanilii w naszych kuchniach i restauracjach (np. shake waniliowy w MCdonalds) pochodzi właśnie z upraw na Madagaskarze. Ale ludzie w Realu się podniecali, że superhiper wanilia prosto z dalekiej Afryki, bo to była wtedy jakaś seria "światowe dodatki w ptasim mleczku Wedla imbir, wanilia i coś tam jeszcze".

    Ale z tą bawełną mogę się mylić. W każdym bądź razie w Indiach mają jej dużo :]

    ReplyDelete
    Replies
    1. Znalazłam info że są też niezłymi producentami, chyba gdzieś na 3 czy 4 miejscu. O tych ptasich mleczkach słyszałam ale nigdy nie jadłam ale z tą wanilią to jest nie do końca prawda - większość smaków waniliowych nie ma w sobie ani grama naturalnej wanilii, bo ponoć jest droga i producenci sobie wolą wyprodukować jakieś coś co pachnie wanilią. Mój tata nałogowo ogląda discovery i był jakiś program na temat tej nieszczęsnej wanilii. Nie wiem ile w tym prawdy ;)

      Delete
    2. Ooo, to może faktycznie ludzie mają prawo się podniecać tą wanilią :D

      Delete
  10. Nigdy nie używałam roll on z YR. Lubię tą firmę ale przyjaźnimy się od niedawna. Do zapachów jeszcze nie dotarłam.

    Każdy ma swojego bzika i szczerze, to nie dziwię się Tobie, że zafascynowały Cię Indie. Mają magiczną kulturę!

    ReplyDelete
  11. nigdy go nie mialam - uwielbiam truskawki!!!- wiem ze bez sensu to napisalam ale jakos widok truskawek tak na mnie wplywa:)) pozdrawiam pa

    ReplyDelete
  12. yyyy...ale po co uzywac antyperspirant na noc?;|

    ReplyDelete

Bardzo dziękuję za wszelkie komentarze :) są siłą napędową do prowadzenia tego bloga.