Monday, 31 December 2012

2013 - please be great

Hej

Miałam dziś napisać recenzję, ale zupełnie nie miałam do tego głowy, więc składam Wam życzenia.



Życzę Wam wszystkim szczęśliwego nowego roku 2013. Oby był 100 razy bardziej udany od minionego, żeby był rokiem spełnionych marzeń, pokładów szczęścia i miłości.

Mam nadzieję, że żadna apokalipsa nas w tym roku nie spotka. Chociaż tyle już przeżyliśmy, że żadne końce świata nam nie straszne ;)

Chciałabym również życzyć sobie cierpliwości, wiary w siebie, zdanych egzaminów i przede wszystkim wiary w to, że wszystkie moje życiowe zakręty się wyprostują i będę mogła budzić się każdego dnia z szerokim uśmiechem.

Postanowień noworocznych nie mam. A Wy jakieś macie? ;)

Udanej zabawy sylwestrowej!

Friday, 28 December 2012

Prezentowo-ubraniowo

Hej

I ja dostałam prezenty, a co ;) Nie były pod choinką a dopiero dzisiaj. Wszystkie sobie sama wybierałam, u nas w rodzinie nie ma pojęcia 'niespodzianka', każdy sobie wybiera co chce i odpowiednie osoby to sponsorują :D

Strasznie monotematycznie, bo same ciuchy, ale kosmetyków mam wystarczające ilości.


Gruby swetr Atmosphere wygrzebany w sh za całe 5 zł. Tył dłuższy, wygląda super i jest mega ciepły. 


Nie mogłam oprzeć się tej bluzce. Na wieszaku wygląda marnie, ale to wiązanie absolutnie mnie kupiło. New Look. 


Basicowa bluzka z przeceny w H&M. Kosztowała uwaga, 10 zł. 


Basicowy kardigan - takich nigdy za wiele. 


Bluza House basic za uwaga 3.50! Nie, nie żartuję. Byłam w takim outletowym centrum i dodatkowo była wyprzedaż. Takie ceny to ja lubię :D


Również z Housa - bluza euro 2012 - prezent dla mojego TŻ od mamy. Cena również zawrotna bo 5.90. Wszyscy co stali przy kasie mieli te bluzy i takie zwykłe t-shity, również logowane euro. No szał :D
Uwielbiam wyprzedaże, ale już obiecałam sobie, że nawet na nie nie pójdę żeby nie kusiło.

Thursday, 27 December 2012

Budyniowe włosy - maska Crema Al Latte

Hej

Dzisiejszym bohaterem będzie moja druga w życiu maska do włosów. Pierwszą było coś od biovaxu kilka lat temu, nie zadziałała tam jak tego oczekiwałam i zraziłam się. Tą maskę zakupiłam zachęcona kilkoma pozytywnymi opiniami oraz super przystępną ceną.

Maska do włosów crema al latte. Kallos. 





275ml Cena: ok. 6 zł ( Drogerie Hebe )
Maska zamknięta jest w bardzo poręcznym i zgrabnym słoiczku. Bardzo podoba mi się design i to, że opakowanie jest przezroczyste. Słoiczek łatwo odkręcić nawet mokrymi dłońmi.

Konsystencja maski jest budyniowa, nie spływa podczas nakładania. Nie mam problemu z rozprowadzaniem jej na włosach. Pachnie bardzo ładnie - mlecznie i trochę słodko. Oczywiście nakładam ją tylko na długość włosa, staram się omijać te przy skórze. Nie zauważyłam obciążenia, włosy nie są przyklapnięte ani nie zbijają się w strąki.

Zostawiam ją na umytych i odsączonych z wody włosach na ok 30 min i spłukuję letnią wodą.

Rezultaty są dobre. Po pierwszym użyciu można zauważyć, że zdecydowanie ułatwia rozczesywanie - włosy są gładkie i mniej się puszą. Kolejną rzeczą, którą zauważyłam podczas stosowania to włosy nabrały miękkości i są dobrze nawilżone. Zmniejszyła trochę rozdwajanie się końcówek, ale nadal widzę, że nie są w takim stanie w jakim chciałabym żeby były.

Na pewno kiedyś po nią jeszcze sięgnę, chociaż kuszą mnie inne maski firmy kallos.
Miałyście tą albo inną maskę tej firmy? Jak tak to którą jeszcze polecacie? :)

Saturday, 22 December 2012

Święta w lekko arabskiej atmosferze :)

Hej

W związku ze zbliżającymi się świętami, których ja nie obchodzę, nie zapomniałam o Was.

Oczywiście nie jest tak, że podczas świąt siedzę zamknięta w pokoju. W moim domu jest choinka i ‘wigilia’. Moja rodzina traktuje to bardziej, jako tradycje - nie ma to wielkiego znaczenia religijnego. Bardziej uroczysta kolacja, którą ja również jem ;) Nie ma u nas opłatka, bo nikt nie chodzi do kościoła żeby go kupić. Nie dostaję również prezentów pod choinkę, ale na Nowy Rok. 

Na ostatnich zajęciach z arabskiego słuchaliśmy kolęd. Chciałabym się podzielić nimi również z Wami. Są melodyjne i przyjemnie się ich słucha.



I na końcu życzenia:


(kul am ła antum bihairin!)

Wesołych Świąt!

Spędzonych w zdrowiu i rodzinnej atmosferze.

Thursday, 20 December 2012

Melonowa maseczka, która czyni cuda.

Hej

Tą maseczkę kupiłam przypadkiem, skuszona obietnicami producenta, zapachem melona oraz świetną ceną. To moja pierwsza styczność z tą firmą, czy udana?

Maseczka odżywczo-nawilżająca z ekstraktem z miodu i melona. Mincer.

Polecana do skóry wysuszonej i szorstkiej. Efektywna maseczka o delikatnej konsystencji przeciwdziała wysuszeniu skóry. Kompleksowo nawilża i odżywia, nadając skórze jedwabistą gładkość, miękkość i elastyczność. 





15ml. Cena: 2.99 ( Natura )
Maseczkę otrzymujemy w dwóch złączonych saszetkach, co ma nam wystarczyć na dwa użycia. Mi spokojnie wystarczyła na 4. Design ma bardzo przyjemny dla oka - nie ukrywam, że na półce sklepowej to ona najbardziej przyciągnęła mój wzrok, chociaż leżała ' w strefie kucania'.

Pachnie pięknie - bardziej melonowo niż miodowo i nie jest to chemiczny zapach. Czuć go cały czas podczas trzymania maseczki. Mnie doskonale relaksuje i orzeźwia zarazem.

Nakłada się ją łatwo, konsystencje ma lekką i kremową barwy lekko żółtawej. Ja trzymam ją tak jak zaleca producent czyli 15 minut i potem zmywam wodą gdyż skóra przetarta wacikiem ma tłustawą warstwę która mi nie odpowiada.
Podczas trzymania maseczki nie ma uczucia ściągnięcia itp. Nie podrażniła mnie ani nie spowodowała zaczerwienienia.

A efekty? Skóra jest niezwykle gładka, miękka i nawilżona. Jeszcze żadna maseczka tak dobrze na nią nie podziałała jak ta. Przynosi ulgę wysuszonym od zimna policzkom. Jest to mój absolutny hit, szkoda, że tak późno ją odkryłam.
Polecam wypróbować tą maseczkę, taka niepozorna a na mojej twarzy zdziałała cuda. 
Zwróciłyście kiedyś na nią uwagę? A może, któraś z Was również ją pokochała? :)

Monday, 17 December 2012

Muzycznie - indyjskie must have

Hej

Dziś zainteresowanych zapraszam na mój muzyczno-indyjski post. Te piosenki to moje must have w telefonie przez ostatni miesiąc. Gdy tylko nie powtarzam arabskiego w pociągu, to zapuszczam sobie muzykę ( nie umiem się skupić na uczeniu słuchając przy tym muzyki, za dużo emocji we mnie wzbudza).


Wycinek mojej playlisty:


Zawsze gdy leci aż chce mi się tańczyć, uwielbiam!


Smęcik, ale piękny i cieszący oko (przynajmniej moje;) i śpiewany przez kobietę o głosie anioła. 


Tutaj już nie Bollywood. Piękna piosenka o zakochaniu, film również wzruszający. Ta piosenka jest perełką bo śpiewają ją Ci sami aktorzy, których widzimy na ekranie. ( w 99% w filmach Bolly są playback singerzy ) 


Nie są to piosenki w stylu 'Czasem słońce, czasem deszcz' i nie ma typowych tanecznych pojedynków między żeńską a męską grupą. No ale, co film, to inny styl :)

Sunday, 16 December 2012

Nawilżający żel do mycia twarzy z Biedronki

Hej

Wiadomo, że dobry żel do mycia twarzy to podstawa codziennej pielęgnacji. Ja ze swoją suchą skórą potrzebuje dodatkowo super nawilżenia. Ten żel wzięłam pod wpływem chwili i niskiej ceny. Chciałam również zmienić co nieco w mojej dotychczasowej pielęgnacji twarzy.

Nawilżający żel do mycia twarzy. BeBeauty.

-dokładnie oczyszcza z makijażu i zanieczyszczeń
-nie wysusza skóry, zchowuje jej naturalny poziom nawilżenia
-zmniejsza podrażnienia i zaczerwienienia
-posiada właściwości nawilżające
-pozostawia uczucie komfortu i świeżości






150ml. Cena: 4.99 (Biedronka)
Żel zamknięty w poręcznej tubce, która łatwo się otwiera i przez którą widać ilość zużytego produktu. Stoi na głowie, więc wszystko ładnie spływa w dół i nie ma problemu z wydobyciem.

Zapach żelu jest delikatny, ale jak dla mnie trochę chemiczny. Nie czuć go na skórze, ale także nie przeszkadza podczas mycia.
Konsystencja typowo żelowa, łatwo się rozprowadza po twarzy, ale jeżeli ktoś oczekuje piany to niestety żel nie jest dla niego. Zupełnie się nie pieni - mi to nie przeszkadza. Pomimo braku piany dobrze oczyszcza skórę. Niestety nie wypowiem się na temat zmywania makijażu gdyż takiego nie noszę.

Drobinki są, ale nie pełnią jakiejś szczególnej roli. Raczej nie przypisałabym im tego 'massage effect'. Są bo są.

Czy rzeczywiście nawilża skórę? Skład ma dobry i z tego, co się orientuję nie zawiera żadnych silnych detergentów. Moją skórę 'nawilża' - nie ma uczucia ściągnięcia, o które u mnie bardzo łatwo.

Co do wydajności, stosuję go raz dziennie w ilość troszkę większej niż ta pokazana na zdjęciu i zostało mi go jeszcze dosyć sporo.

Na pewno kiedyś do niego wrócę, na razie chciałabym przetestować jeszcze inne żele do twarzy.
Miałyście go? Co sądzicie o kosmetykach z Biedronki?

Thursday, 13 December 2012

Mini zakupy z Hebe

Hej

Byłam dziś w Hebe w celu rozejrzenia się za prezentami świątecznymi, rzadko tam bywam, bo nigdy mi nie po drodze, a szkoda, bo mają tam całkiem spory i fajny asortyment. Na te zakupy naciągnęłam mamę :D Raz na jakiś czas trzeba.


Kokosowy balsam do ust Ziaji - 4.99
Odżywka olejek awokado i masło karite - 5.49 promocja
Maska kallos latte - 4.99. Ucieszyło mnie, że była o pojemności 275 ml, wzięłam ostatnią z półeczki. 

Maskę już dziś trzymałam na włosach tak jak zaleca producent - 10 min po umyciu. Chyba się z nią polubię i mam nadzieję, że po dłuższym stosowaniu da lepsze efekty.

Wiem, że dużo osób wychwala tę maskę, macie z nią jakieś doświadczenia? Chętnie poczytam czego mogę się spodziewać i czy magicznie sprawi, że moje włosy będą jak z reklamy :D

Tuesday, 11 December 2012

Miodowo-cytrynowe włosy? Czemu nie!

Hej

Ten szampon bardzo długo czekał na mojej półce, ale się doczekał. Kupiłam go, bo 'gdzieś coś czytałam' na jego temat, no i urzekł mnie również zapach.


Szampon z miodem i cytryną do włosów suchych i zniszczonych. Joanna. 

Szampon Naturia został opracowany specjalnie z myślą o pielęgnacji włosów suchych i zniszczonych. Ulepszona receptura wzbogacona o specjalnie dobrane składniki aktywne zapewnia włosom i skórze głowy zdrowy i piękny wygląd. 
Miód - aktywne cząsteczki miodu wnikają we włosy, odżywiają i nawilżają ich włókna. 
Cytryna - zawiera cenne witaminy i kwasy owocowe, które działają wygładzająco na łuski włosów. 
W rezultacie włosy są piękne i zadbane, lśniące, miękkie i przyjemne w dotyku. Łatwiej się rozczesują i układają. 







200ml. Cena: 3.90 zł ( Dostępny prawie wszędzie )
Szampon zamknięty jest w ładnej i zgrabnej buteleczce. Zamknięcie jest trochę kłopotliwe, bo ciężko je się otwiera. Otwór mały - problemów z dozowaniem brak.

Konsystencja żelowa, lekko wodnista, ale nie przelewa się przez palce. Dobrze się pieni, jest średnio wydajny.
Zapach, cudowny! Miód i cytryna wyczuwalne, delikatnie utrzymuje się na włosach. Mycie włosów to przyjemność, zakochałam się w tym zapachu!

Szampon dobrze myje, nie plącze zbytnio włosów i ich nie wysusza. Przy niektórych szamponach nawet po odżywce włosy są jakby nadal suche, a tutaj nic z takich rzeczy się nie wydarzyło. Nie spowodował u mnie podrażnienia ani innych przykrych niespodzianek.

Dla osób, którym nie przeszkadza SLS w składzie, jak najbardziej polecam. Używam go ostatnio do każdego mycia, bo robię przerwę od babydream.
Miałyście ten albo inny szampon Joanny? Kuszą mnie jeszcze inne rodzaje. 

Sunday, 9 December 2012

Zimowi pocieszyciele

Hej

Jest zimno, a nawet bardzo. Stópki i nos cierpią na tym najbardziej. Nie potrafię się cieszyć tym, że jest pięknie i biało za oknami, nie umiem się cieszyć zimą, bo dla mojej ciepłolubnej osoby jest to ogromna męczarnia. Jakbym mogła zostawałabym całymi dniami w domu, bo jak tylko pomyśle o wyjściu już mi zimno. Ale mam nadzieję, że już niedługo będzie mi dane znosić zimy ;)

weheartit.com
Odwiedziłam dziś Biedronkę. Byłam nastawiona na zakupy - pocieszacze w panujące chłody. Nie było rozkwitającej herbatki Green Hills i jestem niepocieszona.


Rzeczy potrzebne - pomadka o zapachu mango i pasta. 


Umilacze - mleczna czekolada z dodatkiem ciasteczek korzennych.
- owocowa herbatka o smaku maliny i kardamonu. 
- foremki na muffiny w super cenie, 30 szt. za 1.99. Nic tylko piec. 


Czekolada jest pyszna :)


Herbatka w ulubionym kubasku. 


No i to co najlepsze - babeczki z kokosem. Jeszcze ich nie robiłam, mam nadzieję, że są smaczne. 

Czym umilacie sobie zimowe wieczory? 

Trzymajcie się ciepło!

Friday, 7 December 2012

D.I.Y - pakowanie prezentów

Hej

Każdy z nas już chyba powolutku czuje zbliżające się święta. A jeżeli święta to i prezenty.

Jestem ogromną fanką DIY. Nigdy nie chcę drogich prezentów, wolę jak ktoś upiecze dla mnie ciasteczka, zrobi coś własnoręcznie. Sama również staram się wykonywać takie prezenty, a jeżeli czas nam na to nie pozwala albo nie mamy zbytnich zdolności manualnych zadbajmy, chociaż o to aby to w co zapakowany był nasz prezent było oryginalne.

Wyszukałam w sieci kilka fajnych pomysłów jak zawinąć prezenty, może któryś zainspiruje Was do zrobienie własnego prezentowego dzieła sztuki. Tam gdzie znalazłam jakieś szablony to podlinkowałam :)

Get Inspired!
źródło
1. Paper Pyramid Gift Box


Świetny pomysł na zapakowanie biżuterii.
Tutaj możecie pobrać szablon do wydrukowania i wycięcia własnego pudełeczka :) szablon

2. Tags
źrodło
Możliwości na ich ozdobienie jest mnóstwo, ja już mam pomysły.


3. Ginderbreads.


Czyli pierniczki nie tylko mogą być do jedzenia i na choince, mogą być również i pod nią!

4. Holly


Strasznie podoba mi się pomysł wycinania ostrokrzewu z gazety.

5. Simplicity


Prosto i schludnie.

6. Rudolph

Możecie pobrać głowę rudolfa.

7. Taaags

Kawałek wstążki i już prezent nie wygląda nudno :)

1. elfy  3. snowman party 4. tags

8. Tags


Wersja dla najmłodszych :) tags







I oto dowód na to, że jest to wykonalne.

Stworzyłam wczoraj. Szablon z nr. 1 i bilecik wycięty z kartonu z szablonów z nr. 2. Mi się szalenie podoba.

Lubicie robić/dostawać prezenty robione własnorecznie?