Hej
Nie przepadam za
błyszczykami, ale od czasu do czasu lubię się nim wypaćkać. Dawno temu kupiłam
sobie błyszczyk firmy Bell. Dostępny był w biedronce i z tego, co pamiętam
kosztował niecałe 8 zł. Warto było się w niego zaopatrzyć zwłaszcza, że nie
miałam ani jednego.
Błyszczyk do ust. Air Flow colour boom. Bell.
Błyszczyk ma
ładne i eleganckie opakowanie, zero tandety - to lubię. Aplikator jak łatwy i
przyjemny w użyciu, można się nim posmarować nawet bez lusterka i nie zrobić
sobie krzywdy.
Kolor jest
brzoskwiniowo-różowy, nadaje ustom blasku i świeżości, kolor niestety ledwo
widoczny. Nie lepi się. Jedną i największą jego wadą jest trwałość. Zjada się
strasznie szybko, nie ma go już po 15 minutach.
Pachnie ładnie -
dla mnie truskawkowo. Ma w sobie świecące drobinki, które nie wyglądają
nachalnie na ustach.
Nazwa colour boom
jest trochę nie na miejscu, ja tam żadnego boom nie widzę. a kolor schodzi
strasznie szybko.
Nie wiem czy pokuszę się na błyszczyki tej firmy kolejny raz, chyba nie. Nie podbiły mojego serca.
Lubicie błyszczyki tej firmy?
Pozdrawiam Was cieplutko i życzę udanego weekendu!
Kolor przypadł mi do gustu :)
ReplyDeleteKolor ma faktycznie ładny, chociaż 15 minut to dla mnie zbyt mało :D
ReplyDeletemi podoba mi się kolor:) szkoda, że takiego nie mam;0
ReplyDeleteserio po 15 minutach?:/ szkoda, bo ładne kolorki mają te błyszczyki
ReplyDeleteCoraz czesciej czytam o nich niepochlebne recenzje, nie skusze sie :(
ReplyDeleteNie jestem na 100% pewna, ale chyba mamy ten sam błyszczyk - też kupiłam go w Biedrze i po pierwszych kilku zachwytach kolorem przestał mi się podobać. Teraz leży bezużytecznie w szufladzie :|
ReplyDeletedla mnie ten kolorek jest ciut za jasny :)
ReplyDeletezapraszam do tagu , jeśli masz ochotę na odpowiedź ;)
ReplyDeletePachnie truskawkowo ?już go lubię :D
ReplyDeleteMam taki sam. Przepłaciłam w Naturze jak weszły do sprzedaży :/ I też nie jestem zachwycona.
ReplyDelete