Hej
Miodowa pomadka ochronna z rokitnikiem, wiesiołkiem i masłem kakaowym. Sensique.
Witam po długim weekendzie, który kończy się jak na złość piękną pogodą ;)
Pomadkę zawsze muszę mieć pod ręką. Tą kupiłam przypadkowo
nic o niej nie czytając i mając nadzieję, że cena w tym przypadku nie równa się
jakość.
Miodowa pomadka ochronna z rokitnikiem, wiesiołkiem i masłem kakaowym. Sensique.
4.9g. Cena: 4.99 ( Natura )
Oj niestety, nie polubiliśmy się, ale od początku.
Pomadka zamknięta jest w plastikowym sztyfcie, którego
kolorystyka zupełnie do mnie nie przemawia. Ale nie mam mu nic do zarzucenia,
nie pękł, zatyczka sama się nie zsunie, pomadkę z łatwością można wysunąć.
Pachnie ona zdecydowanie miodem. Jest dosyć zbita, trochę mi
przypomina konsystencję pomadki Alterry. Nałożona na usta daje dosłownie
chwilowe wrażenie ochrony. Według mnie nie robi nic - daje tylko uczucie
natłuszczenia, a gdy się 'zje' usta jak były suche tak są. Męczę się z nią już
bardzo długo, i w końcu dobija do dna, więc mogę powiedzieć, że jest wydajna.
Skusiłam się na te piękne składniki, które widnieją na opakowaniu
bo myślałam, że taka kombinacja sprawdzi się dobrze, niestety się pomyliłam.
Jak Wam minęła majówka? Mam nadzieję, że pomimo paskudnej pogody trochę wypoczęłyście :) ( ja nie )
Szkoda, że bubel :(
ReplyDeletenie mialam i dobrze ;d
ReplyDeleteNie mam i nie zamierzam kupic :)
ReplyDeleteNa szczęście nigdy jej nie miałam, a teraz już na pewno nie kupię
ReplyDeletenie przepadam za kosmetykami Sensique - chociaż niektóre lakiery do paznokci mają fajne
ReplyDeletedobrze wiedzieć, ogólnie nie ciągnie mnie do tej firmy
ReplyDeletefajnie, że to napisałaś, bo myślałam ostatnio, żeby ją sobie kupić:)
ReplyDeleteSzkoda, że się nie sprawdziła. Ja z Sensique mam puder i lubię, teraz kupiłam bronzer, zobaczymy jak się sprawdzi.
ReplyDeleteNie wiedziałam ze Sensique ma też pomadki :D
ReplyDeleteMiałam ją, w sumie mam ją nadal ale nie używam , mam o niej taką samą opinię jak Ty ;)
ReplyDeletePozdrawiam !
dobrze wiedzieć, że nie specjalna
ReplyDeleteFaktycznie lipna. :)
ReplyDeletenie znam ale widzę że niewiele tracę ;)
ReplyDeleteWidzę, że dużo nie straciłam :)
ReplyDeleteNie lubię takich typowo ochronnych pomadek. Kiedyś wiecznie dostawałam je od swojej mamy, ale zawsze zapominałam ich używać, więc moje usta zawsze były suche jak wiór :P Z Natury polecam za to "balsam" czyli pomadkę z Laura Conti o zapachu i smaku coli:)
ReplyDeleteciężko teraz znaleźć dobrą pomadkę ochronną
ReplyDeletenajlepsza jaka znalazlam pomadka ochronna to wedlug mnie ta z alverde nagietkowa - jest naprawde godna polecenia -tylko ze w Pl dostepna tylko przez allegro i to jej duza wada...
ReplyDeletepozdrawiam pa
Nie lubię takich pomadek, zdarza mi się czasem używać ale tylko w zimę :). A majówka nawet fajna chociaż brakowało u mnie trochę słońca :)
ReplyDelete