Hej
W końcu mam
trochę czasu żeby napisać post, straszliwy tydzień na uczelni na szczęście za
mną. W poprzednim poście mogłyście podziwiać rękawice do masażu i peelingu,
która jest moim absolutnym must-have. Mój budżet studencki nie pozwala mi w
najbliższym czasie na zakup takiego cuda jednak znalazłam coś, co przez jakiś
czas może mi ją zastąpić.
Otóż, kupiłam w
jednym z marketów (Auchan) rękawicę, która ma podobne działanie a kosztuje ok 5
zł. Zamrugała do mnie a ja pomyślałam - wiosna idzie, trzeba się za siebie
wziąć.
I oto jest. Rękawica
peelingująco - masująca.
Nidy nie miałam
żadnego masującego narzędzia, i błąd! Do ciała stosowałam różne żele
peelingujące. Ale jak już wspomniałam, postanowiłam coś zmienić. Chciałam czegoś,
co zapewni mi lepsze efekty niż zwykły peeling.
Z tej rękawicy
jestem mega zadowolona. Powiedziałabym nawet, że nigdy nie miałam aż tak
gładkiej skóry. Po pierwszym masażu było jedno wielkie wow! Żaden peeling,
który do tej pory stosowałam nie dawał takiego efektu.
Nie wygląda może
na najdelikatniejsza, to fakt, ale w stosowaniu nie jest jakoś strasznie
drapiąca. Ja mam dosyć delikatną skórę i jak dotąd nie spowodowała żadnych
zaczerwień czy podrapań. W końcu jak peeling to peeling, musi być porządny! :)
Producent
zapewnia nas, że regularne masaże mogą znacznie zredukować okropny cellulit. Ja
podjęłam z nim walkę. Codziennie wieczorem masażyk rękawicą i potem biedronkowe
serum antycellulitowe. Oczywiście po takim masażu skóra jest oczyszczona ze
wszelkiego martwego naskórka i wszelkie balsamy szybciej i efektywniej w nią
wnikają.
Jednym słowem,
same plusy! Uwielbiam ją. Zastąpi mi moje wymarzone cudo przez jakiś czas. Mam
nadzieję, że przyczyni się do ujędrnienia skóry, szczególnie na udach i
pośladkach. Dam Wam znać za około miesiąc jak spisał się ten antycellulitowy duet. Na razie stosuje
go od tygodnia - regularnie. Muszę się przyznać, że jeszcze nigdy nie byłam aż
tak regularna w stosowaniu czegokolwiek, może dlatego, że teraz jestem mega
zdeterminowana :)
A jak tam u Was z masażami? Stosujecie takie rękawice albo inne masażery? :)
Milusia się wydaje:)
ReplyDeleteJa się też masowałam, miałam nawet bardzo podobną, ale mnie kurcze bolało i zrezygnowałam.
ReplyDeleteZainteresowałaś mnie tą rękawicą, muszę się za nią rozejrzeć w Auchan :)
ReplyDeleteMam ja i jestem bardzo z niej zadowolona
ReplyDeleteobserwuje oczywiscie i zapraszam do siebie:)
mam podobna i czasem nawet zdarza mi się użyć :) Ale o tak codziennie masuję całe ciało. Myję się po prostu gąbką masującą :)
ReplyDeletea ja zamiast rękawicy szoruję się gąbką syrena, jest strasznie szorstka, ale pomaga w walce z cellulitem :)
ReplyDeletePozdrawiam, Kawa
kawa-i-czekolada.blogspot.com
Mam taką samą rękawiczke..;)
ReplyDeleteObserwuje i zapraszam do siebie.;)
jak na nią patrzę to przyznam, że się jej nieco obawiam ;d
ReplyDeletewygląda groźnie.
jakoś nie lubię takich rękawic i ogółem masażerów ;d
: )
Czymś takim wydrapano mnie w marokańskim hammamie-niesamowite uczucie!
ReplyDelete