Thursday 29 March 2012

Rękawica peelingująco - masująca

Hej

W końcu mam trochę czasu żeby napisać post, straszliwy tydzień na uczelni na szczęście za mną. W poprzednim poście mogłyście podziwiać rękawice do masażu i peelingu, która jest moim absolutnym must-have. Mój budżet studencki nie pozwala mi w najbliższym czasie na zakup takiego cuda jednak znalazłam coś, co przez jakiś czas może mi ją zastąpić.

Otóż, kupiłam w jednym z marketów (Auchan) rękawicę, która ma podobne działanie a kosztuje ok 5 zł. Zamrugała do mnie a ja pomyślałam - wiosna idzie, trzeba się za siebie wziąć.

I oto jest. Rękawica peelingująco - masująca.






Nidy nie miałam żadnego masującego narzędzia, i błąd! Do ciała stosowałam różne żele peelingujące. Ale jak już wspomniałam, postanowiłam coś zmienić. Chciałam czegoś, co zapewni mi lepsze efekty niż zwykły peeling.
Z tej rękawicy jestem mega zadowolona. Powiedziałabym nawet, że nigdy nie miałam aż tak gładkiej skóry. Po pierwszym masażu było jedno wielkie wow! Żaden peeling, który do tej pory stosowałam nie dawał takiego efektu.
Nie wygląda może na najdelikatniejsza, to fakt, ale w stosowaniu nie jest jakoś strasznie drapiąca. Ja mam dosyć delikatną skórę i jak dotąd nie spowodowała żadnych zaczerwień czy podrapań. W końcu jak peeling to peeling, musi być porządny! :)
Producent zapewnia nas, że regularne masaże mogą znacznie zredukować okropny cellulit. Ja podjęłam z nim walkę. Codziennie wieczorem masażyk rękawicą i potem biedronkowe serum antycellulitowe. Oczywiście po takim masażu skóra jest oczyszczona ze wszelkiego martwego naskórka i wszelkie balsamy szybciej i efektywniej w nią wnikają.

Jednym słowem, same plusy! Uwielbiam ją. Zastąpi mi moje wymarzone cudo przez jakiś czas. Mam nadzieję, że przyczyni się do ujędrnienia skóry, szczególnie na udach i pośladkach. Dam Wam znać za około miesiąc jak spisał się ten antycellulitowy duet. Na razie stosuje go od tygodnia - regularnie. Muszę się przyznać, że jeszcze nigdy nie byłam aż tak regularna w stosowaniu czegokolwiek, może dlatego, że teraz jestem mega zdeterminowana :)


A jak tam u Was z masażami? Stosujecie takie rękawice albo inne masażery? :)


9 comments:

  1. Ja się też masowałam, miałam nawet bardzo podobną, ale mnie kurcze bolało i zrezygnowałam.

    ReplyDelete
  2. Zainteresowałaś mnie tą rękawicą, muszę się za nią rozejrzeć w Auchan :)

    ReplyDelete
  3. Mam ja i jestem bardzo z niej zadowolona
    obserwuje oczywiscie i zapraszam do siebie:)

    ReplyDelete
  4. mam podobna i czasem nawet zdarza mi się użyć :) Ale o tak codziennie masuję całe ciało. Myję się po prostu gąbką masującą :)

    ReplyDelete
  5. a ja zamiast rękawicy szoruję się gąbką syrena, jest strasznie szorstka, ale pomaga w walce z cellulitem :)
    Pozdrawiam, Kawa
    kawa-i-czekolada.blogspot.com

    ReplyDelete
  6. Mam taką samą rękawiczke..;)
    Obserwuje i zapraszam do siebie.;)

    ReplyDelete
  7. jak na nią patrzę to przyznam, że się jej nieco obawiam ;d
    wygląda groźnie.
    jakoś nie lubię takich rękawic i ogółem masażerów ;d
    : )

    ReplyDelete
  8. Czymś takim wydrapano mnie w marokańskim hammamie-niesamowite uczucie!

    ReplyDelete

Bardzo dziękuję za wszelkie komentarze :) są siłą napędową do prowadzenia tego bloga.