Sunday, 15 April 2012

Czekoladowy żel do mycia ciała - Farmona

Hej

Zapewne każda z Was lubi piękne zapachy w trakcie kąpieli. I ja nie jestem wyjątkiem. Dostałam ten żel jakieś 2 miesiące temu i wreszcie doczekał się swojej kolejki. Cudowności.

Czekoladowy żel do mycia ciała. Farmona

Wyjątkowy kosmetyk o kremowej, aksamitnej konsystencji i kuszącym słodkim zapachu ciemnej czekolady z ekstrawagancką nutą orzechów pistacji został stworzony do mycia i pielęgnacji ciała, dla osób, które cenią produkty naturalne i chcą podarować sobie chwile przyjemności. Specjalnie opracowana, bogata receptura doskonale myje i natłuszcza skórę, nie powodując jej wysuszenia, a delikatna, puszysta piana o zniewalająco słodkim zapachu dodaje energii i wyraźnie poprawia nastrój. Regularne stosowanie czekoladowego żelu pod prysznic przywraca skórze blask, zapewnia wyszczuplenie, ujędrnienie oraz widoczne wygładzenie powierzchni skóry, a także pozostawia długotrwały, zniewalająco słodki zapach i aksamitnie gładka skórę.




225ml. Cena: nie mam pojęcia

Moje drugie zetknięcie z serią sweet secret, również pozytywne
Opakowanie jest poręczne, zatyczka nie jest problematyczna w otwieraniu, nie łamie też paznokci.
Konsystencja... jak syrop czekoladowy! Dosyć gęsta. Ma ogromną ilość świecących drobinek ( udało mi się uchwycić na zdjęciu ). Posiada jeszcze jakieś drobinki peelingujące, no ale właśnie, chyba musi ich być bardzo mało gdyż nie za każdym wyciśnięciem się pojawiają, trzeba na nie trafić ;) Niestety pech chciał, że dzisiaj nie chciały zapozować do zdjęcia. Wątpię żeby dawały jakiś peelingujący efekt, są dla bajeru, może symbolizują ten orzech pistacji? Fakt, są zielone.
Ok, przejdźmy do zapachu. Pachnie identycznie jak balsam z tej samej serii, który już mam, więc zaskoczenia nie było. Mocno czekoladowy. Kolor taki jak na zdjęciu.
Co do pienienia się, właśnie, tu się zaczynają schody. Pieni się dosyć słabo, wręcz trzeba się namęczyć żeby go spienić, ale mi to chyba nie przeszkadza. Zachowuje się trochę jak taki myjący kremowy balsam... nie wiem czy istnieje takie coś, ale inaczej tego opisać nie mogę ;)
Nie wypowiadam się na temat nawilżenia, bo za każdym razem po kąpieli stosuję balsam, na dodatek z tej samej serii i o takim samym zapachu. Łazienka pachnie jak dział rozlewania czekolady :)

Lubicie takie słodkie cudeńka? 

10 comments:

  1. Ojej, na sam widok się zakochałam:)

    Zapraszam na nowy post:*

    ReplyDelete
  2. Uwielbiam takie słodkie kosmetyki :) a gdzie można kupić kosmetyki tej firmy? :*

    ReplyDelete
  3. o ile sie nie myle to kosztuje jakies 10zł ;)
    Lubię słodkie zapaszki ;)

    ReplyDelete
  4. nie lubię takich słodkich kosmetyków, od razu mnie głowa boli jak czuję za mocne zapachy :P

    ReplyDelete
  5. wąchałam go kiedyś i mega mi się podobal ale akurat miałam coś innego :D ale chyba tak się na niego skuszę :)

    ja tekże dodaję do obserwowanych :)
    kosmetyczkamaggie.blogspot.com

    ReplyDelete
  6. Chętnie bym go powąchała :))
    Pozdrawiam kochana!

    ReplyDelete
  7. Kosmetyki tego typu to jedna z moich największych słabości. "Nie jara mnie" balsam mega super renomowanej firmy z glonów z dna oceanu po 5000 zł za litr, ale rzeczy a'la jedzenie... ach! (Dopisek od mojego kota: hjuukl,i)

    ReplyDelete
  8. Z tych serii bodajże próbowałam jedynie soli do kąpieli.. kawowej?Mogę się mylić, nie pamiętam dokładnie... Żel wygląda zachęcająco :)
    Obserwuję.. tzn. dzisiaj już nie za bardzo, bo spać idę, ale generalnie, pełną "gębą" :P

    ReplyDelete
  9. Często jak jestem na zakupach to wącham te żele ale nie wiem dlaczego nigdy żadnego nie wypróbowałam ;) teraz bd musiała go wypróbować ;)

    ReplyDelete
  10. Jaaa Cie. Kocham takie kosmetyki. Gdzie można takie zdobyć?

    ReplyDelete

Bardzo dziękuję za wszelkie komentarze :) są siłą napędową do prowadzenia tego bloga.