Hej
Czas na kolejne denko. Uwielbiam dobijać dna, to znak, że robi się miejsce na coraz to nowe produkty do odkrywania i testowania. W tym miesiącu jakoś wszystko mi się pokończyło i denko jest wyjątkowo duże, coś czuję, że prędko się takie drugie nie powtórzy.
1. Witaminowy nektar pod prysznic Active Vitamins - kompleks witamin A+E+C. Luksja. 500ml
Recenzja TU
2. Perfumowany żel pod prysznic. Yves Rocher. 200ml
Przeleżał ponad rok na półce, zupełnie o nim zapomniałam. Dostałam go w prezencie za zamówienie powyżej jakiejś tam kwoty. Zapach mi nie podpasował, był super niewydajny.
3. Żel do mycia twarzy - Pure Calmille. Yves Rocher. 200ml
4. Emulsja do higieny intymnej. Intimea. 300ml
Spełniała swoje zadanie + miała ładny zapach. Na pewno kupię ponownie gdyż kosztuje niecałe 4 zł w biedronce a starcza na dość długo.
5. Maseczki
Planet Spa - minerały z morza martwego. Avon. 7ml - Super są te maseczki.
Maseczka regenerująca z glinką brązową. Ziaja. 7ml - Uwielbiam.
6. Paski na nos wyciągające zaskórniki. The Face Shop.
Cóż, mi nic nie wyciągnęło.
7. Balsam do ust - Crazy Cola. Laura Conti.
8. Carmex Classic. 10g
Tego pana nie trzeba chyba nikomu przedstawiać, mój ulubieniec. Gdy sie skończył kupiłam wersję z jaśminową zieloną herbatą.
9. Dezodorant antyperspirant w kulce - kwiat bawełny z Indii. Jardins du Monde. Yves Rocher. 50ml
Recencja TU
Zostawiał białe ślady i to go dyskwalifikuje, więcej nie kupię.
10. Peeling złuszczający. No. 36 do stóp. 100ml
Recenzja TU
Staroć, wykończyłam go na siłę. Całkiem dobrze odświerzał dłonie ale ja jednak wolę chusteczki nawilżane.
12. Plastry z woskiem do depilacji ciała - miodowe do skóry wrażliwej. Tanita. 12 plastrów.
Spełniały swoje zadanie, ale chyba więcej ich nie kupię, zostane przy plastrach Joanny.
13. Szampon wzmacniający. Farmona. 300ml
Recenzja TU
Na pewno kiedyś do niego wrócę.
14. Peeling do stóp. Scholl. 75 ml.
Recenzja TU
Szkoda, że jest taki drogi :(
15. Balsam do ciała. Avon. 200ml.
Recenzja TU
Zdania nie zmieniłam.
Uff, sporo tego, nawet nie wiecie jak się cieszę!
Czas na kolejne denko. Uwielbiam dobijać dna, to znak, że robi się miejsce na coraz to nowe produkty do odkrywania i testowania. W tym miesiącu jakoś wszystko mi się pokończyło i denko jest wyjątkowo duże, coś czuję, że prędko się takie drugie nie powtórzy.
1. Witaminowy nektar pod prysznic Active Vitamins - kompleks witamin A+E+C. Luksja. 500ml
Recenzja TU
Pachniał
cudownie, uwielbiałam go. Może jeszcze do niego kiedyś wrócę, ale na rynku jest
tyle innych cudownych żeli, które tylko czekają i się uśmiechają żeby je
wypróbować.
2. Perfumowany żel pod prysznic. Yves Rocher. 200ml
Przeleżał ponad rok na półce, zupełnie o nim zapomniałam. Dostałam go w prezencie za zamówienie powyżej jakiejś tam kwoty. Zapach mi nie podpasował, był super niewydajny.
3. Żel do mycia twarzy - Pure Calmille. Yves Rocher. 200ml
Zużyłam go do połowy. Po przeanalizowaniu mojej pielęgnacji twarzy stwierdziłam, że już więcej go nie użyję. Leżał odłogiem przez rok. Taki sobie, bez rewelacji. Teraz zdecydowanie wolę mydło jeżeli chodzi o oczyszczanie.
4. Emulsja do higieny intymnej. Intimea. 300ml
Spełniała swoje zadanie + miała ładny zapach. Na pewno kupię ponownie gdyż kosztuje niecałe 4 zł w biedronce a starcza na dość długo.
5. Maseczki
Planet Spa - minerały z morza martwego. Avon. 7ml - Super są te maseczki.
Maseczka regenerująca z glinką brązową. Ziaja. 7ml - Uwielbiam.
6. Paski na nos wyciągające zaskórniki. The Face Shop.
Cóż, mi nic nie wyciągnęło.
7. Balsam do ust - Crazy Cola. Laura Conti.
Żałuje, że w ogóle po nią sięgnęłam. Bublątko straszne, nie dość, że jest w kawałkach już po 3 dniach użytkowania to czarna naklejka na pomadce ściera się niemiłosiernie szybko i wygląda to mało estetycznie.
8. Carmex Classic. 10g
Tego pana nie trzeba chyba nikomu przedstawiać, mój ulubieniec. Gdy sie skończył kupiłam wersję z jaśminową zieloną herbatą.
9. Dezodorant antyperspirant w kulce - kwiat bawełny z Indii. Jardins du Monde. Yves Rocher. 50ml
Recencja TU
Zostawiał białe ślady i to go dyskwalifikuje, więcej nie kupię.
10. Peeling złuszczający. No. 36 do stóp. 100ml
Recenzja TU
Może być, z racji
tego, że nie używam peelingów do ciała, nie mam zamiennika, więc muszę
specjalnie mieć coś zdzierającego do stóp. Nie borykam się ze stópkowymi problemami,
więc nie wymagałam od niego wiele.
11. Żel oczyszczający do rąk. Yves Rocher. 30ml.Staroć, wykończyłam go na siłę. Całkiem dobrze odświerzał dłonie ale ja jednak wolę chusteczki nawilżane.
12. Plastry z woskiem do depilacji ciała - miodowe do skóry wrażliwej. Tanita. 12 plastrów.
Spełniały swoje zadanie, ale chyba więcej ich nie kupię, zostane przy plastrach Joanny.
13. Szampon wzmacniający. Farmona. 300ml
Recenzja TU
Na pewno kiedyś do niego wrócę.
14. Peeling do stóp. Scholl. 75 ml.
Recenzja TU
Szkoda, że jest taki drogi :(
15. Balsam do ciała. Avon. 200ml.
Recenzja TU
Zdania nie zmieniłam.
Gratuluję :) Teraz będę miała konkurencję! Tyle, ze mi w czerwcu zużyło się około 27 pełnowymiarowych kosmetyków i chyba sześć próbek.
ReplyDeleteZapraszam do mnie na taśmowe paznokcie :)
Kiedyś miałam serię Radical i chcę do niej wrócić :))
ReplyDeleteJa teraz też mam Carmex jaśminowy z zieloną herbatą i właśnie u mnie recenzja na jego temat :)
ReplyDeleteJa mam trzy żele, do których co jakiś czas wracam a tak to ciągle coś nowego testuję :) A są to: ziaja masło kakaowe, adidas różowy daily scrub i Palmolive SPA taki błękitny z kuleczkami w środku :) I wreszcie w Anglii są te żele Palmolive Ayurituel! więc na dniach kupię. U mnie denko nie wiem czy nastąpi bo nie lubię trzymać pustych opakowań..
ReplyDeletemiałam te maseczki z Ziaji i mi się podobały ;)
ReplyDeleteteraz z Avonu zamówiłam mgiełkę - ale tego balsamu nie używałam ;)
intimea to dla mnie koszmar!blee.., ale każdy ma inny gust, najgorszy kosmetyk jaki miałam
ReplyDeleteGratuluję zużyć :) Z dokładnie tego samego powodu co Ty uwielbiam dobijać dna ;)
ReplyDeletezel Pure Camille tez mi nie przypadł do gustu ;))
ReplyDeleteduzo tego :)
ReplyDelete4 mam i jestem zadowolona, a balsam z avon mam własnie do rozdania wiec zapraszam :)
ReplyDeletehttp://ankowata.blogspot.com/2012/06/rozdanie-komsetyczne.html
Rzeczywiście bardzo dużo zużyć jak na miesiąc! Przyznam, że oprócz Carmexu nie miałam okazji testować żadnego z produktów, które opisujesz:)
ReplyDeleteJa niestety nie byłam zadowolona z szamponu radical :(
ReplyDeleteŁadne zużycia, też bardzo lubię Carmex i maseczkę z Ziaji :)
ReplyDeleteNiech żyje Carmex! :-)
ReplyDeleteTroszkę się nazbierało zużyć, szampon Farmona też sobie chwalę.
ReplyDeleteżele z Luksji są świetne!
ReplyDeletetez mam tą pomdkę o smaku coca coli, ale ja jej chyba nigdy nie zużyję, dla mnie jeśli chodzi o działanie to jest niezła, ale opakowanie fatalne
ReplyDeleteLubię maseczki Planet Spa;)
ReplyDelete